Wpis z mikrobloga

Zawsze myję ręce (w miarę dokładnie, z ok. 10-15 sek. pod wodą) po skorzystaniu z toalety nie ważne czy w domu, czy publicznej. Przez jakiś czas osoby z bliskiego otoczenia, np. te z którymi mieszkam w jednym domu, wkręcają mi, że jest coś ze mną nie tak, że mam nerwicę natręctw. Zauważyłem, że część tych osób nie prawie wcale nie myje rąk po np. toalecie i zdarzyło mi się zwrócić na to uwagę im żeby to robili, i że to jest obrzydliwe. Ostatnimi czasy mi się nasiliło, tylko w domu póki co, że unikam dotykania/albo myję ręce po dotknięciu przedmiotów, klamek, z którymi te osoby mają styczność. Po prostu czuję obrzydzenie i i wewnątrz uczucie, że muszę po tym umyć te ręce. Myję ręce z maks. naście razy w przeciągu całego dnia, zimą skutkuje to suchą, czasem lekko podrażnioną skórą na dłoniach.

Czy to już jest natręctwo? Robić coś w tym kierunku żeby to ograniczyć? Bo nie wiem czy to jest "normalne". Mam świadomość, że prawdopodobieństwo, że nie umycie rąk mi zaszkodzi jest nikłe, ale to już siła nawyku i tego, że po prostu mnie fekalia (tak fizjologia człowieka, jedzenie które przejdzie przez układ trawienny) obrzydzają.

Tak się rozpisałem o niczym xD

#mycierak #higiena #natrectwa
  • 10
@Memphi: Właśnie już powoli zaczynam sobie wdrażać "terapię behawioralną" tak samemu. Po prostu staram się nie myć rąk po styczności z klamkami, czy przedmiotami "publicznego użytku", pomimo uczucia że muszę, ponoć później ta myśl już nie przychodzi. Póki co ciężko, poza domem nie mam problemu, słabiej jest w domu. Z toaletą, jeśli jest możliwość umycia rąk to się chyba nigdy nie zdarzy żebym tego nie zrobił, póki co teraz.
Jak się
@tabascosauce: Mycie rąk po każdej wizycie w łazience i po powrocie do domu to powinien być standard i nie ma w tym niczego dziwnego. Tak samo przed gotowaniem i jedzeniem.

Przechodziłem chyba przez wszystkie fazy tego problemu co ty. Poza domem po prostu trzeba o tym nie myśleć, że wszystko jest brudne - trzeba sobie wyrobić pewne nawyki np niejedzenie gołymi rękami jeśli się dotykało czegoś co mogło być brudne. W
@tabascosauce: Polecam z całego serca książkę „a niech się brudzą” o bakteriach, brudzie itp. Uświadamia w naprawdę wielu tematach, w tym czy warto co chwilę myć ręce;). https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4559959/a-niech-sie-brudza Jeden z komentarzy na temat książki:„Nieco mylący tytuł i okładka. Myślę, że ok. 20% książki traktuje o prawdziwym dziecięcym brudzeniu się i jego wpływie na mikrobiotę. Reszta książki opisuje implikacje wielu czysto medycznych procedur takich jak poród, antybiotykoterapia…”