Wpis z mikrobloga

Tradycja rowerowa- rzecz święta. Wczorajszy Turbacz - do samego schroniska jechało się ciężko, ale padał fajny, spokojny śnieg. To, co się wydarzyło podczas powrotu, spowodowało, że zdecydowanie zwiększył mi się respekt w stosunku do tej góry. Tak, już góry, nie pagórka, jak go wcześniej sama dla siebie określałam.

Miejcie zawsze przy sobie koc termiczny na wszelki wypadek ;)

#rower
kasiknocheinmal - Tradycja rowerowa- rzecz święta. Wczorajszy Turbacz - do samego sch...

źródło: comment_1642760220FKXvaOc1jQ6mvv2BhlyWAS.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DwaNiedzwiedzie: to jest taka mała tradycja z tym Turbaczem odkąd już został zaliczony pierwszy raz rowerem, to i w zimie jeździmy "zacząć sezon" :D I normalnie jest... normalnie. Ot, trudniej, bo w śniegu, ale opony się dobrze wgryzają w śnieg, więc nie ma problemu. Wczoraj była gruba warstwa ciężkiego, świeżo napadanego, no ale przecież "damy radę". Do góry daliśmy, po prostu wolniej. Ale taka zamieć, jaka dopadła nas wczoraj po
kasiknocheinmal - @DwaNiedzwiedzie: to jest taka mała tradycja z tym Turbaczem odkąd ...

źródło: comment_16427665942ERARjSZQ4IUHTfbHPJQS8.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@krokz: wczoraj nie było aż tak zimno :D Problemem był opad i wiatr, temperatura była bardzo okej, parę stopni poniżej zera. Koszulka termo z krótkim rękawkiem, koszulka termo długorękawkowa z merino, polar, kurtka zewnętrzna. Mam też taki ocieplacz dla kobiet na okres, dziergany jak szalik :D Tak że jak chodzi o dół, to leginsy termo, ten ocieplacz i portki rowerowe długie. Na szyję buff, na głowę czapka z windstopperem, kask.
  • Odpowiedz