Wpis z mikrobloga

220 405,37 - 7,59 = 220 397,98

No i zaspałem - tak się nastawiałem na jakiś sensowniejszy dystans, a obudził mnie zegar wybijający 5 rano... A tu jeszcze dziecko nakarmić, ubrać się - i wybiegłem o wpół do szóstej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pogoda OK, niestety smog jak diabli i tym samym maska. Przynajmniej na termometrze -5 °C, więc dość przyjemnie - sucho, beak błota. Oby się utrzymywało!
Miałem ciut rezerwy, bo żona dziś później szla do pracy - ale i tak kwadrans po 6 trzeba było wrócić do domu. Koniec końców nieco ponad 7 km w tempie 5:21 min/km.

Dobre i to. Wieczorem dzieci na zajęcia, to sobie parę km dokręcę.

Milego dnia!

  • 2
@enron: arbuz był?


@pestis: zimą słabo - całych nie kupuję bo można trafić na niedojrzałą/przejrzałą paskudę, a przecięte w biedrze... też nie wyglądają zachęcająco... No i poza tym słabo z czasem na takie luksusy - trzeba się wykąpać, zrobić pierwsze i drugie śniadanie dla dzieci zanim najmłodsze się obudzi i rozwali resztę poranka xD