Aktywne Wpisy
mamabijeatataniezyje +288
#!$%@? mój ojciec to jest rekin biznesu.
Kobieta wywiesiła na bramce swojego ogródka działkowego kartkę "SPRZEDAM działkę nr. XXX, można wchodzić i oglądać, telefon xxx xxx xxx". Powiedziałem jej, że kupię, ale za połowę tego, co chce, bo to zaniedbana dżungla. Powiedziała, że chyba sobie żartuję, ale poszła na deal, że sprzeda mi jak nikt się nie odezwie, bo ona wyjeżdża na dłużej do Niemiec i chce się pozbyć obowiązków i opłat.
Kobieta wywiesiła na bramce swojego ogródka działkowego kartkę "SPRZEDAM działkę nr. XXX, można wchodzić i oglądać, telefon xxx xxx xxx". Powiedziałem jej, że kupię, ale za połowę tego, co chce, bo to zaniedbana dżungla. Powiedziała, że chyba sobie żartuję, ale poszła na deal, że sprzeda mi jak nikt się nie odezwie, bo ona wyjeżdża na dłużej do Niemiec i chce się pozbyć obowiązków i opłat.
poker666face +8
XDDD #danielmagical
Jedi Power Battles:
Grafika - średnia. Już na swoje czasy było takie "meh".
Oskryptowanie - niskie. Były tam jednostki wrażliwe na konkretne ataki. Plansze od A do B prowadziły dość wyraźną ścieżką. w końcu to platformówka.
Swoboda - średnia. No co można robić na zamkniętej mapie i z masą takich samych droidów po drodze?
Całokształt - średnio. Spoko alternatywa dla innych platformówek, szczególny plus za multiplayer
Jedi Knight II: Jedi Outcast - tutaj stało się coś dziwnego. Dlaczego?
Grafika - dobra, jak na swoje czasy robiła wrażenie. Wiernie odwzorowane modele pojazdów. Lokacje przesiąknięte duchem SW znane z filmowej trylogii i działające na wyobraźnię sceny.
Oskryptowanie - bardzo niskie. Celem było wykonanie zadań. To jaka droga do tego prowadziła leżało w gestii gracza. Szeroki wachlarz broni, zdolności, jak i interaktywne lokacje dawały pole do popisu. Oprócz głównych bossów wrogowie byli skorzy do pokonania jednym niefortunnym (dla nich) machnięciem miecza świetlnego. Lokacje wielopoziomowe, bywały również częściej skomplikowane.
Swoboda - wysoka. Do wszystkiego, co powyżej należy dodać elementy zręcznościowe czy logiczne, które gra wymuszała na graczu, a czasami była bardzo wymagająca.
Całokszkałt - z perspektywy lat to jest niedościgniony ideał. Spójna fabuła, zróżnicowane mapy, mnogość broni i frajda z mordowania szturmowców na dziesiątki sposobów!
Force unleashed 1 i 2 - dziwny to twór...
Grafika - zaskakująca. Naprawdę potrafi cieszyć oko.
Oskryptowanie - wysokie. Lokacje wymagają konkretnych działań. Wielu przeciwników wymaga wskazanego combo. Gra o wiele bardziej zręcznościowa niż mogłaby na to wskazywać jej tematyka.
Swoboda - niska. Ogromny plus za kontrolę mocy i majtanie sobie szturmowcami w powietrzu... ale na tym się przyjemność kończy.
Całokształt - tytuł zalicza ogromny plus za historię, duży plus za zabawę mocą. W końcu miecz świetlny działa tak jak powinien działać od samego początku historii gier komputerowych.
No i przechodzimy do Star Wars Jedi: Fallen Order:
Grafika - bdb, 10/10.
Oskryptowanie - ndst, wszystko jest oskryptowane, lokacje, przeciwnicy, nawet sprzymierzeńcy - robot może skanować obiekty jedynie, gdy znajdujemy się w ściśle określonym miejscu. Gra nas ciągnie po niewidzialnej linii od początku do końca poziomu. Przecież to jest jakiś koszmar. Ostatni raz miałem tak złe wspomnienia, gdy grałem w któreś Call Of Duty.
Swoboda - praktycznie zerowa. Nie czułem żadnej frajdy z gry. Ta gra jest raczej jak film interaktywny. Czasami oglądając różne gameplaye różnych graczy danego tytułu możemy odnaleźć różne zakamarki, ciekawostki, sekrety, bądź sposoby na przejście gry. W przypadku tego tytułu każdy gameplay będzie wyglądać tak samo. Mało zabawy mocami, brak zróżnicowanych broni. No nie wiem.
Całokształt - no gra jedynie pięknie wygląda. Ja nie wiem, albo się starzeję, albo gry coraz mniej przypominają gry, a coraz bardziej filmy. Sceny dialogowe przegadane, dynamika choć wysoka to monotonna, a walka musi się odbywać według ściśle określonych reguł przez przeciwnika. Nie trzeba kupować i grać, wystarczy obejrzeć jak ktoś inny gra.
I w sumie grając w ten ostatni tytuł to pomyślałem, że wróciłbym do Jedi Outcast, gdyby obsługiwało RTX, jakieś wysokie rozdzielczości i takie tam. helpusobi1 devmapall giveall spawnnpc_tavion i jest zabawa.
@Zatwardzenie: Tak ze świata Star Wars, dokładnie podobnie się grało do tego wyżej, ale gra raczej młodsza od tej, bo grafa była lepsza
@szunis: Dobra, to kotor, niech Ci Bóg w dzieciach wynagrodzi, Mireczku.