Wpis z mikrobloga

Ej ludzie, patrzcie na moją pakę od @rosea_balteum, która mocno zaryzykowała. Czy dobrze?

Zacznijmy jednak od początku.

Zaraz po losowaniu i kilku anonimowych wiadomościach, domyślałam się, że moim nadawcą będzie różowa. Od razu czułam, że paczka będzie wypasiona, choć nie obyło się bez chwili zwątpienia! Przesyłka została nadana niecałe 2h przed ostatecznym terminem wysyłki! :D A myślałam, że to ja robię wszystko na ostatni moment. :D Niebieski odebrał przesyłkę dopiero po pracy, bo niestety wylądowała w paczkomacie tymczasowym. Gdy wszedł do domu, zobaczyłam pięknie zapakowane cacko w błyszczący, świąteczny papier z wykopową emotką. Już wtedy wiedziałam, że będzie dobrze. Każdy element zapakowany był osobno bardzo estetycznie i co ważne – z gustem. Zaczęłam od odręcznie napisanego listu, który był świetny i zawierał nieprzypadkowe rysunki! Jedyne czego żałowałam, to tego, że jest tak krótki!

Pierwszy, największy element – planszówka! Było to bardzo ryzykowne, ponieważ mamy tyle różnych egzemplarzy (ponad 100) – o czym wspomniałam w opisie. Otwieram z lekką nieśmiałością, a tu co? L A T A J Ą C E _ B U R R I T O !!! To, co zaraz napiszę nie jest wymyśloną historią, która miała sprawić, żeby mój nadawca poczuł się dobrze – powiem po prostu jak było. Od momentu premiery tej gry gdzieś co jakiś czas ją widywałam – w sklepach Internetowych, akcjach wydawcy, eventach, a nawet w supermarketach. Kilka razy oglądałam ją wahając się nad zakupem. Ostatecznie rezygnowałam - była najzwyczajniej za droga. AAAA! A tu proszę, mam ją! Halo, jest moja! Cieszę się z tego jak małe dziecko! Na pewno zagram w nią po raz pierwszy jeszcze w te święta i sylwestra! Dziękuję.

Ale jeśli myśleliście, że to koniec wspaniałych rzeczy, to jesteście w błędzie. Od trzech lat robienie pierników stało się moją sezonową pasją. Już się nie umiem doczekać kolejnych świąt, gdy będę mogła połączyć ją z moim planszówkowym hobby. Spoiler: w przyszłym roku będzie cała piernikowo - Meplowa rodzina. A w tym roku serwetki z pewnością udekorują nasz wigilijny stół. Choć już widzę jeszcze jedno zastosowanie. Może jakiś świąteczny decoupage?

Włóczki, gustowne wstążki, różnorodne brokaty prędzej czy później wykorzystam do jakichś swoich ręcznych robótek. Może do kolejnego mirkowyzwania? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Niezwykłe kostki do gry na gitarze – do tej pory miałam klasyczne, pospolite. Przepraszam moje kosteczki, wymieniam Was na lepszy model! :D

Dużo czytam, więc nie ma co mówić, książka zawsze sprawia mi radość, a w dodatku, gdy należy do gatunku, który lubię.

Na koniec powiem Wam, że mój nadawca ma zdolności przewidywania. Nie dość, że trafiła z planszówką, tak też trafiła ze słodyczami o których w ogóle nie wspomniałam. Szczerze mówiąc przez myśl przeszło mi, żeby w polu „czego nie chcę dostać” wpisać słodycze, bo od kilku miesięcy staramy się kontrolować to co jemy. Jednak od czasu do czasu, w ramach nagrody po ciężkim dniu, łamiemy te zasady racząc się czymś co naprawdę lubimy. Jest kilka takich słodyczy i wiecie co? Tofiffie i Kinder Bueno do nich należy. A białe Kinder Bueno na zawsze w moim sercu. Niestety batonik zaklepał już mój niebieski. :< No i pryncypałki – jakżeby inaczej!

Żaden prezent nie był przypadkowy. Odpakowując taką paczkę od razu czujesz, że ktoś włożył w przygotowanie jej całe serce i naprawdę się zaangażował.
Jeszcze raz dziękuję Ci za wspaniały prezent. Czuję spełnienie, radość i satysfakcję.
To kolejna paczka, do której będę wracała myślami uśmiechając się do siebie ()

#wykopaka #wykopoczta #pokapake
Pobierz
źródło: comment_1640284862zRtZfP6DRVuRsqgHsLcEoi.jpg
  • 2