Wpis z mikrobloga

Proszę państwa ten serial to jest dziadostwo. Nie jest to winna aktorów, nie dostrzegam w nich winny. Ba, uważam że są dobrani całkiem okej. #!$%@? że czarni, szarzy czy tam zieloni. Są akceptowalni do swoich ról, taki Dikstra, dla mnie super. Problem jest głębiej. Scenarzyści chyba do końca nie wiedzą co chcą pokazać, ta bajka, dla osób nie znających książek, de facto nie ma fabuły. Akcja leci na złamanie karku od walki do walki. Nie ma żadnych relacji miedzy bohaterami, znaczy są, dane z góry i nie wiemy skąd wynikają. Co gorsza kontakty między nimi zmieniają się niezwykle dynamicznie, zresztą jak otaczająca nas przestrzeń, świat serialowego wiedźmina jest wielkości pudełeczka. To co mnie uderzyło to że te pudełeczko nie ma nawet spójnej estetyki, buddyjska świątyni Neneke była by do przyjęcia gdyby nie fakt że dla widza Geralt polazł do niej jak do warzywniaka, ot wstał i poszedł. Aby zaakceptować zmianę średniowiecznego zamczyska na buddyjską kulturę potrzebujemy chociaż symbolicznej drogi, pauzy, szklanki wody między słonym a słodkim. Po tym narracyjno przestrzennym rollecosterze, (dobrze że już nie skakali po osi czasu) uważam że sezon drugi można uznać za niekanoniczny bo i tak nic nie wniósł do serialu.
Daje 3/10 nie polecam dzieciom
#wiedzmin