Wpis z mikrobloga

to w dalszym ciągu nie są praktyki magiczne


@bartolomis:

Odprawiany jest obrzęd, w trakcie którego esencja (sedno) jednej substancji zostaje zamieniona w esencję innej substancji przy zachowaniu swoich wszystkich pierwotnych cech fizycznych (akcydensy). Jeśli wykonuje go uprawniona do tego osoba to przemienienie ma miejsce podczas każdej przeprowadzonej do końca próby i jest trwałe. Jak to niby nazwać jak nie obrządkiem magicznym?
@bartolomis:

Rytuał - zespół specyficznych dla danej kultury symbolicznych sekwencji sformalizowanych czynów i wypowiedzi[1], wykonywanych w celu osiągnięcia pożądanego skutku, który jednakże może być znacznie oderwany od pozornie oczywistego celu funkcjonalnego.

Warunki, jakie musi spełniać zjawisko, by mogło być określone mianem rytuału (według Wojciecha Burszty i Michała Buchowskiego):

Działanie zestandaryzowane - jest domeną konwencji - odtworzeniem schematu, scenariusza, działanie musi być powtarzalne,
Działanie społeczne - Społeczny charakter rytuału nie oznacza jednak,
@bartolomis: nie jestem od zakazywania czegokolwiek, ale dziwi mnie, że korzysta się z pogańskich symboli płodności („Nie jest to jedynie dziecinna zabawa, tylko pozostałość rytuału płodności” (Funk and Wagnalls Standard Dictionary of Folklore, Mythology and Legend). W niektórych kręgach kulturowych wierzy się, że pokolorowane jajka wielkanocne „mają magiczną moc zapewniania szczęścia, pomyślności, zdrowia i ochrony” (Traditional Festivals).)