Wpis z mikrobloga

@Timmy_Turner: wpadka, nie wpadka, może w tym być jakaś kalkulacja, mnie lub bardziej uświadomiona.
Nie patrzyłem co to za choroba i jakie jest ryzyko, że kolejnie dziecko też to będzie miało.
Ci ludzie mogli marzyć o zdrowym dziecku, jakkolwiek to głupio zabrzmi.
O kimś, kto zajmie się nimi na starość, czy, generalnie, da szansę na wnuki i jakąś "pociechę".
W jakimś stopniu mogli też chcieć zrobić dzieciaka, który "zaopiekuje" się tymi
@general_bomba: 50% szans ze kolejny syn będzie chory, 50% szans ze córka jest nosicielką. Choroba straszna, chłopcy około 5-6 rz zaczynaja używać kul, wózka, ostatecznie tracą panowanie nad mięśniami szkieletowymi, potrzebują respiratora żeby się nie udusić. Rzadko przeżycia powyżej 30. Ogromna nieodpowiedzialność robić sobie kolejne