Więc to jest ten słynny mirko! Czy post o tym, że wczoraj zaatakował mnie upośledzony fetyszysta damskich stóp/ kostek i gonił mnie aż do bramy mojej kamienicy krzycząc "chcę jeść twoje palce", jest odpowiednim tekstem na start na mirko? Chcę wiedzieć.
Wracałam z kręgli. Trzeźwa, nieco zmęczona, załapałam się na ostatni tramwaj. Wizualnie dość sfatygowana. Rano nie zdążyłam umyć włosów, więc były średniej świeżości, japa też udręczona całym dniem i 10 godzinami przed komputerem. Generalnie stylówka typu nic specjalnego, a raczej „sporo złego”. Do tego obszerny płaszcz spod którego wystawała koszula zapięta pod szyję, i jakby było mało owinęłam się jeszcze po uszy szalikiem.
Zero seksapilu, wręcz seksapilu antyteza. Myślę, że sama wyglądałam jak g--------l albo chociaż jak kieszonkowiec.
Wracałam z kręgli. Trzeźwa, nieco zmęczona, załapałam się na ostatni tramwaj. Wizualnie dość sfatygowana. Rano nie zdążyłam umyć włosów, więc były średniej świeżości, japa też udręczona całym dniem i 10 godzinami przed komputerem. Generalnie stylówka typu nic specjalnego, a raczej „sporo złego”. Do tego obszerny płaszcz spod którego wystawała koszula zapięta pod szyję, i jakby było mało owinęłam się jeszcze po uszy szalikiem.
Zero seksapilu, wręcz seksapilu antyteza. Myślę, że sama wyglądałam jak g--------l albo chociaż jak kieszonkowiec.
Ale