Wpis z mikrobloga

@reBR: Dobra pracuje jako programista w jednej z firm windykacyjnej. Pierwsza prośba nie podawaj dalej, i proszę zachowaj te informacje dla siebie.

Dwa wyjścia. Albo działają z zlecenia przez TP'sa lub sprzedali w #!$%@? wierzytelność.

Firma windykacyjna kupiła ten dług za grosze.

Teraz dochodzą swoich roszczeń, jesteś w tym momencie dłużnikiem. Strasznie to brzmi ale to prawda. Jeżeli są nieścisłości musisz poinformować dział windykacyjny, że istnieje taka możliwość i nie uchylasz się od spłaty. Będą rozmowy, lepsze lub gorsze zależy od "negocjatora". Powiedz mu jaką masz sytuacje i poproś, żeby skonsultował się z managerem lub/i zapytaj o dział reklamacji. Jeśli posiadasz dokumenty potwierdzające twoją wersję, prześlij im faxem lub mailowo.

Następnie poproś o informacje po weryfikacji wierzytelności.

Jeżeli sprawę oddadzą do sądu nie bój się ale uważaj. takie sprawy są rozwiązywane zaocznie przez internet lub na sali. Strony nie muszą być obecne. Jeżeli adres zamieszkania masz inny nić zameldowania, musisz to zgłosić jest to w twoim interesie Jak sprawa się odbędzie i Ciebie nie było a był wysłany polecony, twoja wina.

Jeżeli jednak sąd uzna, że firma windykacyjna ma prawo do ściągnięcia tej wierzytelności, może wydać Nakaz zapłaty, zabezpieczenie dla wierzyciela, że sąd uznał jego racje. Można się ugadywać, odwoływać.

Na drugi rzut leci tytuł wykonawczy opatrzony w klauzule. Teraz jesteś w dupie.

Do długu mogą doliczyć Ci koszty sądowe, sprawa, znaczki, ew. koszt adwokata itd. Kwestia wierzyciela.

Prośba o zapłatę, nie zapłacisz, sprawa ląduje u komornika.

Ściąga dług pierwotny + koszty procesu oraz jakąś kwotę dla siebie.

Odrazu odpowiem na pytanie które się ciśnie na usta wszystkim.

Z wierzycieli to kawał #!$%@?. Pracując tutaj widzę jaki kawał #!$%@? jest z ludzi. Są rodzinne tragedie, wtedy po konsultacjach i zweryfikowaniu odsetki są umarzane oraz rozłożenie na raty co jest dobrą wolą wierzyciela.

Ale #!$%@?, jak terenowy pojechał do typa co ma 200k długu, willa na zonę, wszystko na żonę a tu rozpatrzony kolejny wniosek o kredyt i on nie ma. Jajca.

Inny przykład. Znajoma pracuję w biurze paszportowym. Rodzina 4 osoba. 2 osoby na zasiłku i szybko paszport bo jadą do Tajlandii na kawację, a o długach się zapomina.

Jakbyś miał jakieś pytania służę pomocą.

http://www.grabowski.biz.pl/nakazowe.html

Tutaj masz fajnie opisane.

ps. Prośba o nie publikowanie :)