Wpis z mikrobloga

Czy liczył ktoś, ile musi wynosić kredyt a ile kwota najmu, żeby bardziej opłacało się wynajmować? Bo jeżeli, rata będzie 3k, a wynajem 2.5k, to dalej płacisz 83% cudzego kredytu. Ktoś dorzuca tylko 16% raty i ma własną nieruchomość. Po 20 latach zostajesz z niczym, niezależnie od cen #nieruchomosci ¯\_(ツ)_/¯ Odsetki od kredytu musiałyby być wyższe niż koszta najmu. Wtedy może się opłacać.
  • 16
@H_266:
- założenie że wszyscy wynajmujący mieszkania, mają je w kredycie który najemca spłaca - to błąd
- do kwoty kredytu trzeba też doliczyć wydatki których się nie kredytuje: PCC, notariusz, pośrednik, cześć wykończenia, rtv/agd itp
- do uzyskania kredytu hipotecznego wciąż trzeba mieć zdolność i minimum 10% wkładu własnego
- nikt nie broni Ci wziąć kredyt na mieszkanie i je wynajmować lub mieszkać w nim
@H_266: najem opłacać się może wtedy, jeśli jesteś w stanie odkładać i inwestować to co odłożysz na wyższy procent niż oprocentowanie kredytu plus czynsz plus ewentualny wzrost wartosci. To nie jest proste porównanie, ale jak ktoś tak np. inwestował w sp500 w ostatnim czasie, to może mu się najem bardziej opylić. To nie jest tylko proste porównanie wysokości raty, bo odsetki nawet takie jak na hipotece po 30 latach sprawiają, że
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@H_266: nie da się tego bezpośrednio policzyć, bo w gruncie rzeczy zależy od przyszłych cen nieruchomości. Jeżeli przyszłe ceny będą niższe, w aktualnym momencie pewnie lepiej wynająć. Nie wiem czy wiesz, ale mając 30 letni kredyt przez pierwsze 10 lat spłacasz praktycznie same odsetki, więc defakto wynajmujesz swoje mieszkanie od banku.To wszystko będzie zależeć od stóp procentowych, które defakto wynajmując mieszkanie masz w nosie.
Możesz sobie zrobić symulacje w mojej aplikacji.
Nie wiem czy wiesz, ale mając 30 letni kredyt przez pierwsze 10 lat spłacasz praktycznie same odsetki, więc defakto wynajmujesz swoje mieszkanie od banku.


@pastibox: Właściwie jest to argument za kupnem, przy racie 2200 masz 1200 raty kapitałowej a 1000 odsetek dla banku, przy kredycie 400k na 20 lat. Przy wynajmie za 2200 defakto masz 2200 odsetek.
@H_266: mając teraz 200 tyś. możesz załadować się w kredyt, stracić te pieniądze na wkład własny, płacić raty i nie mieć za dużo ruchów w przyszłości jeśli chodzi o kredytowania.

Możesz jako alternatywę wynajmować i mieć dalej 200 tyś. które możesz łatwo powiększać (łatwiej się inwestuje mając 200 tyś. niż nie mając nic) i za 2-3 lata jak będzie koniunktura (nie będzie takiej nagonki) to kupić za gotówkę.

Kredyt możesz wziąć
@H_266: Dobrze kombinujesz. Jak odsetki są większe od odstępnego za wynajem dopiero wtedy wynajem jest bardziej opłacalny. Ale jak wiemy bardzo ciężko będzie o coś takiego w długim terminie.

Druga sprawa o której wiele osób nie jest świadoma to, rata kredytu rośnie wraz z wiborem, ale nie z inflacją. Natomiast odstępne rośnie razem z podnoszeniem średniej pensji, więc pośrednio z inflacją. Efekt jest taki, że mimo równej wartości powiedzmy na starcie
@H_266: Najem nigdy nie jest opłacalny. Pomijając już dużo większy komfort użytkowania to ewentualna strata po sprzedaży nieruchomość będzie mniejsza niż koszty wynajmu.
Czy Wy naprawdę nie bierzecie pod uwagę demografii? Kto to będzie wynajmował. Przecież to Irlandia z 2007r. Dokładnie ten sam schemat. Polecam anatomia irlandzkiego wałka.
@H_266:
No to ja jeszcze dodam, poza tym co wszyscy przedmówcy wspomnieli, że należy mieć na uwadze że pożyczasz często dużą kasę na długi termin. W czasie tego terminu ta pożyczona kasa cały czas traci na wartości (inflacja). De facto po 10 latach płacisz dużo mniej, mimo że rata może być nominalnie taka sama (zakładam ten sam poziom stóp). Jedyne ryzyko przy kredycie to stopy procentowe, ale znów, w perspektywie 10-20-30
@panstolec: Warszawa, Kraków, Wrocław, myślisz, że tam demografia coś zmieni na przestrzeni 30 lat? W całym kraju będziemy mieli spadające ceny mieszkań a tam będą dalej rosły. Wystarczy pójść na dworzec w niedzielę, z jakiego kolwiek miejsca w Polsce w kierunku Warszawy.
Weź pod uwagę że wynajmujesz mieszkanie które jest wyremontowane i fajnie urządzone i jeśli po 5 latach standard i ogólnie trendy się zmieniają to nie musisz wywalac 50k na remont tylko wynajmujesz inne mieszkanie. Najem to mega wygoda, ale przejściowo branie hipoteki jest mega atrakcyjne, skoro tańsze niż najem.