Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki,

Mam bardzo dobrego kolegę, oczywiście samotny i ciągle twierdzi, że kobiety nie może sobie znaleźć. Dziwi mnie to, bo jednak świetny z niego facet.

Stwierdziłam, że jeżeli on nie potrafi sobie znaleźć, to ja mu poszukam. Założyliśmy wspólnie profil na sympatii, opis pisałam ja - no taki, że sama bym na niego poleciała gdyby nie mąż.

No i zaczęłam poszukiwania tej jedynej i wymarzonej.
I teraz się zastanawiam, kogo to bardziej #!$%@?ło. Czy nas, gdzie próbuje mu wyrwać kobietę, czy te wredne babska.
Nie dość, że w większości zaniedbane i już nie chodzi, że na być szczupłą fotomodelką, ale nawet ubrać się nie potrafią, to jeszcze weź się proś, żeby jakakolwiek odpisala. I już nawet zanizylam wymogi do całkowitego minimum no i nie da się.

#rozowepaski czego wy do cholery szukacie? Księcia z bajki? To przerażające, już z czystego wychowania czułabym się zobowiązana, żeby odpisać na wiadomość, nawet jeśli byłabym niezainteresowana.

Odczułam #pieklomezczyzn na sobie.
#zwiazki #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy
  • 185
@jmuhha: Nie no zaczynają potrzebować jak już się wyszaleją, zrobią sobie dziecko albo kilka to wtedy zaczynają szukać normalnego przeciętnego faceta żeby ustabilizować sobie życie. Ale fakt do 30-stki nie potrzebują, puki są młode i ładne to mogą przebierać w 10% najlepszych mężczyzn chętnych na kopulację. Potem sprawy się komplikują.
@PachneImbirem: jedyny sposób to pisać do wszystkich żeby złapać jakikolwiek kontakt i liczyć że odpowie mniej niż 1%. Potem rozmawiać z tymi z którymi kontakt udało się nawiązać. Działanie musi być na szeroką skalę i wtedy się uda. Nie ma co liczyć że uda się to załatwić w sposób "normalny" czy jakkolwiek romantyczny. To musi być systemowe działanie bez skrupułów.
akurat parytety na uczelniach to można policzyć na palcach jednej ręki. Większa liczba kobiet na studiach na pewno nie jest spowodowana tym, że obniżyli dla nich progi.


@Nowelizacja: W większej mierze kwestia systemowego dopasowania edukacji ogółem do potrzeb i preferencji dziewcząt. Od najmłodszych lat. Dziewczęta radzą sobie lepiej, pomimo iż średnio biorąc nie są inteligentniejsze, to rodzi pytanie czy sposób organizacji zajęć może byč predyktorem zainteresowania nimi.

Tu odpowiedź jest ewidentnie
@Falcon: Nie mam pojęcia czy system nauczania jest bardziej dostosowany do kobiet. To nie jest też tak, że z automatu kobiety nauczycielki preferują uczennice. Z moich osobistych doświadczeń mogę tylko przytoczyć takie: kiedyś mój ojciec(którym ma liberalne poglądy) stwierdził, że muszę się dobrze uczyć, bo jestem dziewczyną, jakby miał syna to by go tak nie cisnął w tej kwestii. To było dawno temu, ale bardzo zapadło mi w pamięć. Zastanawiam się