Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
Szalom opy, moja kotka złamała tylnią Łapę w piszczelu, od razu zawieziona do weta, rtg zrobione, opatrzona, być może będzie potrzebna operacja, problem jest taki, że mimo leków przeciwbólowych i opatrunku biedna nie może się ruszyć, każdy ruch wywołuje ból, od wczoraj 23 do teraz spała może 2h, tak jak i ja zresztą :/
Nie da się jej wziąć na ręce, traci już cierpliwość i gryzie opatrunek, i jak ją mocniej zaboli to wywija niesamowite fikoły i obroty co jak nietrudno się domyślić w jej stanie może spowodować tylko pogorszenie urazu albo nowy :/
Czy ktoś był w takiej sytuacji? Co robić?

#koty #kot #weterynaria #weterynarz
Pobierz sambarumba - Szalom opy, moja kotka złamała tylnią Łapę w piszczelu, od razu zawiezio...
źródło: comment_1636621923MwwtkQjFOIAFiXC1ZrKyvU.jpg
  • 16
@Pani_Asia: Problem w tym, że vet powiedział, że nie ma sensu kołnierza dawać bo będzie bardziej irytował kota niż ten opatrunek i wtedy będzie jeszcze gorzej. W każdym razie opatrunek gryzie bardziej na zasadzie takiej, że chciałaby dostać się do rany, żeby wylizać, czy coś bo ją boli :/ No ale chyba nie mam innego wyjścia niż szukać klatki.
Na 12 jestem u weta, dostanie mocniejsze przeciwbóle, będziemy myśleć co dalej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Pani_Asia: kotełek był u weta dzisiaj już można było mu poświęcić więcej uwagi, dostał bupaq, krople do oczu bo sobie porysowała, pani vet powiedziała, żeby nie dawać kołnierza. Dostała obrożę z feromonami choć IMO nie działa to na nią. U weta zachowywała się super, wręcz wzorowo, po przyjeździe do domu znowu zaczęło się szaleństwo, narzeczona pożyczyła większy transporter i w nim teraz siedzi, jutro kupimy klatkę
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Kotełek jest nieco spokojniejszy, niestety nie ma ani jedynki ani dwójki, bierzemy ją do kuwety ale prawdopodobnie ze względu na sztywny opatrunek (albo zaparcia po przegłodzeniu) nic nie idzie, od razu chce wychodzić, siusiać też nie chce ani w kuwecie ani poza nią, a najgorsze, że w ogóle nie śpi (,)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Ok, dużo wody upłynęło, dużo się działo.
Sprawa potoczyła się tak, że trzeba było kotka wziąć na ostry dyżur, 'odsikać' i zrobić lewatywę, gdyby nie to, pękłby pęcherz moczowy, kot uniósł się dumą i wolał wyć z bólu (będąc na bupaqu - opioidowy lek przeciwbolowy) niż wysikać się z nogą w gipsie. Razem z narzeczona 2 dni prawie nie spaliśmy żeby opiekowac się kotem, ogólnie od środy czuję się jakby upłynął miesiąc.