Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 110
755 408 + 308 + 190 + 308 = 756 214

Zielone do Łodzi


8/16 stolic województw (Kraków + Rzeszów + Katowice + Kielce + Opole + Warszawa + Wrocław + Łódź). Czyli zdobywając Uć udało się zaliczyć połowę - znacznie łatwiejszą z krakowskiego punktu widzenia. Na pewno w przyszłym roku będę chciał się gdzieś zaszyć na północy Polski trochę pozdobywać tamte rejony.

Jakby kogoś interesowało, to można śledzić postępy w zdobywaniu Polski na Strava czy Insta.

Ogólnie trasa rozpisana z Częstochowy do Łodzi. Pobudka o 3 rano, pociąg z Krk na Jasną Górę po 4, na miejscu jeszcze mocno po ciemku. Łódzkie to łódzkie - wiele się terenowo nie dzieje, w większości znośne asfalty, tam gdzie asfaltów nie ma, to piach. Tam gdzie piach, to rower w nim tonie. 50km na południe od Łodzi to zagłębie zapachów pochodzenia zwierzęcego. Nieraz przez godzinę nie było za bardzo przerwy w tychże, żeby przegryźć ze smakiem coś w trakcie jazdy.

Jadąc ze Rzgowa do Łodzi już całkiem po ciemku spotkałem dziwnie zachowującego się kierowcę, po tym jak dwa razy pojechał na czołówkę już byłem pewien, że pijany, ale nie udało się go dogonić rowerem mimo że dość powoli jechał. Nadal trochę za szybko jak na rower.

W Łodzi nocleg na Piotrkowskiej (nawet było mnie stać na spanie pod dachem, nie musiałem na ulicy przykryty kartonem), gdzie odwiedził mnie @radoslaw-szalkowski - wypiliśmy piwko, poplanowali dla mnie trasę, bo okazało się, że zapomniałem, że jest piątek przed Wszystkich Świętych, ergo pociągi pozajmowane, a po drugie remontowana jest linia E20 Kutno - Łódź i pociągi z północy jadą przez Warszawę. Rano kolega @radoslaw-szalkowski wpadł odprowadzić mnie kilka kilometrów i pojechał do pracy, a ja dość obszerną pętlą dookoła Łodzi w kierunku Koluszek, a potem wzdłuż linii kolejowej na Piotrków, żeby pociąg złapać w trakcie. Jedyna ciekawostka, to palący się samochód w Rokicinach.

1 listopada zaś wypad z Częstochowy (znów pobudka o 3 rano, żeby tam dojechać pociągiem) zgadnijcie gdzie... Do Łodzi... Cóż poradzić, że tak jeżdżą pociągi, które w miarę mi pasują. Poza tym chciałem przetestować autostradę A1, która niedługo ma być oddana do użytku. Gdyby kogoś interesowało to poza małymi kilkunastometrowymi przerwami to od Częstochowy do co najmniej Tuszyna można spokojnie śmignąć rowerkiem (w dni wolne od pracy, bo na pewno zostaniecie wygonieni jeżeli będą tam pracować). Jedyną większą dziurą jest dłuższy fragment przed Piotrkowem, gdzie nie jest położona jeszcze warstwa betonowa. Dzięki tej 300-tce dołożyłem zielone do Piotrkowa Trybunalskiego i przebiłem 15 tys. zielonych, co niby miało mi się już w tym roku nie udać. A to niespodzianka.

Pogoda chyba zaczyna twierdzić, że to powoli już koniec zbierania kwadratów w tym roku. Wiadomo wpadną jeszcze jakieś setki czy może w porywach dwusetki, ale dzień krótki, ciemno już o 16, coraz zimniej, coraz bardziej mokro, a jak zacznie padać śnieg, to w ogóle pozamiatane, bo bez pociągu już za bardzo nie mam kwadratów do zdobywania.

Total tiles: 49 369
Max cluster: 15 116
Max square: 69x69

#rowerowyrownik #kwadraty #300km #metaxynarowerze #rower
Pobierz metaxy - 755 408 + 308 + 190 + 308 = 756 214

 Zielone do Łodzi

8/16 stolic wojew...
źródło: comment_1636011393sLthhfVTyx4a7a0hPMh623.jpg
  • 16
Ciekawe ile razy pod Łodzią się minęliśmy jak przejeżdżałeś


@brian_de_rossali: heh, było się odezwać, to byśmy się zgadali na jakieś kręcenie. W sumie nadal możemy, choć nie wiem na ile w tym roku jeszcze pogoda pozwoli.
@metaxy: Ok, właśnie do mnie też maks 25 wchodzi i to też nie każde. Aktualnie 23c, ale na przyszły sezon wrzucam 25c. Z twojego niemałego doświadczenia jakie gumy Ci się najlepiej sprawdzały? Myśle o Continentalach GP5000.
@Mr_Trabalski: tylko i wyłącznie Gator Hardshell. Jeżeli marzą Ci się kwadraty to na pewno nie bierz GP5000. Będziesz łapał kapcie jeden za drugim. Ewentualnie 4Season z Conti, choć są znacznie, znacznie bardziej podatne na kapcie niż Hardshell. Innych marek nie znam, to się nie wypowiem.