Aktywne Wpisy
jmuhha +18
Wyszlam do pracki (。◕‿‿◕。)
powiedźcie mi dziś coś miłego
powiedźcie mi dziś coś miłego
Pietrzykowski +57
Żydzi to wydają się main characterem jakiegoś serialu XD
Ta potęga takiego małego kraju wydaje się aż niemożliwa.
x lat temu już latali po całym świecie i wyłapywali nazistów na jakichś totalnych wypizdowiach - wioskach brazylijskich i argentyńskich.
Infiltrują wojsko swoich największych wrogów (hezbollah, iran, hamas), zabijają ich dowódzców (Nasrallah i ten jego następca) jakby to była co najmniej jakaś misja easy w GTA.
A tera sobie wbijają do państwa wroga i robią sobie czystki Hezbollahu XD
A no i nie zapominajmy o arsenale jądrowym i chyba najsilniejszą obroną (Żelazna Kopuła) przed wszelkimi rakietami.
Ta potęga takiego małego kraju wydaje się aż niemożliwa.
x lat temu już latali po całym świecie i wyłapywali nazistów na jakichś totalnych wypizdowiach - wioskach brazylijskich i argentyńskich.
Infiltrują wojsko swoich największych wrogów (hezbollah, iran, hamas), zabijają ich dowódzców (Nasrallah i ten jego następca) jakby to była co najmniej jakaś misja easy w GTA.
A tera sobie wbijają do państwa wroga i robią sobie czystki Hezbollahu XD
A no i nie zapominajmy o arsenale jądrowym i chyba najsilniejszą obroną (Żelazna Kopuła) przed wszelkimi rakietami.
Mamy z różowa po 24 lvl, mieszkamy od 2 lat ze sobą, związek od początku technikum więc już kilka ładnych lat (całe życie dorastania). Różowa jest dobrym materiałem na "statyczna" żonę w przyszłości - nie interesują ją inni faceci, jest bardzo oddana i chce ciągle spędzać czas ze mną. Jest bardziej typem introwertyka, nie potrzebuje imprez, poznawania ludzi oprócz spotkania jej przyjaciółki.
Ja natomiast mam totalnie inny charakter. Odpoczywam z ludźmi, bez wyjść na spotkania czy imprezy po jakimś czasie uznaję, że po prostu brakuje mi przysłowiowego piwka ze znajomymi. Ciągle mam znajomych w wieku studenckim, więc to życie jeszcze ciągle mnie dotyka.
Postanowiłem się rozstać, z uwagi na różne temperamenty w łóżku (próbowałem od 2 lat o tym rozmawiać, jednak dużych zmian nie widzę, a jednak ja nie tylko waniliowy s--s lubię i lubię jak kobieta czasem go inicjuje). Ja jestem jej pierwszym, wcześniej miałem bardziej ostra partnerkę już w 1 kl technikum. Jak mi się wydaje mamy też inne charaktery na przyszłość, spędzanie piątku przy winku sami vs spotkanie się z ludźmi i organizacja czegoś. Jej przyjaciółka jest podobna, więc przy jakiejś imprezie nie są "dusza towarzystwa" jak ja i większość spędzają razem, nie integrują się zbytnio, co mnie trochę męczy.
Niby wychodzę sam, ale po prostu po takim czasie też słabo, że muszę na imprezę iść sam. Chciałbym, żeby można było wychodzić z jej znajomymi, ale ona takich nie posiada i zbytnio nie potrzebuje. Chwilę po rozstaniu do mojej różowej dotarło, że to na serio są duże problemy (dopiero wtedy, a tak to nic nie zmieniała) i chce zapisać się do specjalisty, zrobić badania hormonalne czy zacząć wychodzić do ludzi poprzez jakieś zajęcia na siłowni itp. (żeby dać mi przestrzeń popołudniami na moje aktywności itd). Poprosiła o ostateczną szansę, mając w głowie, że tyle przeżyliśmy zgodziłem się.
Cały czas bije się z myślami. Z jednej strony nigdy nie byłem singlem i dosyć fajnie byłoby nie planować wyjścia z kumplem tylko po prostu wyjść, wyjechać w góry z ziomkami bez większego planowania i patrzenia na drugą osobę (mogłem to robić, ale jednak zawsze trzeba to było uzgodnić). Boję się być jednak na co dzień samotny, bo tak jak pisałem lubię być z ludźmi, nie sam.
Z drugiej strony to wartościowa, ciepła dziewczyna. Jak to mój znajomy opisał: jeśli teraz masz takie wątpliwości, to szkoda, że nie poznaliscie sie kilka lat później jak już spróbowałeś życia singla (wie, że od zawsze jesteśmy razem).
Nie wiem co robić. Nie wiem czy nie chce obecnie takiego beztroskiego życia singla, skupienia się na sobie i rozwoju czy ciągnięcia czegoś takiego (no niby teraz powinno się coś zmienić). Boję się tej decyzji, że okaże się za jakiś czas, że mi tego ciepła brakuje. Może też się okazać, że się dusilem i tylko będzie mi szkoda czasu jaki poświęciłem, żeby coś się u nas zmieniło.
Nieco chyba idealizuje swoją obecną różową, bo vs to jakie dziewczyny są obecnie i jakie historie można tu przeczytać, to jednak ciężko będzie znaleźć kiedyś kogoś podobnego, wartościowego (choć problemu z kobietami nie mam i w normalnym życiu, a nie na apkach fajne dziewczyny się ciągle poznaje). Albo to po prostu strach przed ostatecznym zakończeniem tak długiego związku? Nie wszystkie kobiety są jak wykopki piszą, więc wątpię, że nie znajdę kogoś bardziej dopasowanego, z wartościami na stworzenie normalnego domu w przyszłości, ale jednak się boję co dalej. Bo chyba ciągnie mnie w stronę spróbowania tego życia samemu, a mzoe kiedyś kogoś poznam bardziej pasującego..
#zwiazki #rozowypasek #s--s #rozowepaski #niebieskiepaski #niebieskipasek
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6182525b5ec838000a7ef4eb
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
Jesteś, jak się domyślam, jej pierwszym takim poważnym chłopakiem a nie jakieś pitu pitu licealne miłostki, dlatego ona tak łatwo nie zrezygnuje. Pytanie -
A druga sprawa, że później będzie później, a jednak w najlepszych latach, tzn. 25-30 fajnie by było pożyć.
No a przede wszystkim "odpaliłem się" bo to nie ma żadnego związku z byciem dzieckiem.
Z resztą wskazał też temperament w łóżku. W ciągu samych ostatnich dwóch tygodni znalazłoby się na tagu co najmniej kilka takich combo (tzn. niekompatybilność seksualna + niekompatybilność w życiu społecznym). Co poniekąd wskazuje, że to jest popularny problem i powstaje gdy zwiąże się ta słynna 'szara
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Również zagroziłem jej rozstaniem i wtedy nagle zorientowała się, że zaraz to się skończy i obietnicom zmian nie było końca.
Pierwsze 2 tyg. s--s był nieco lepszy ale potem wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Niektóre panny mają
@Miszcz_Joda: mam tego świadomość, że to dziecinne - ale okazuje się, że spędzając też w ten sposób czas, mi to obecnie nawet się podoba. Domyślam się, że później już tak nie ma i to też daje mi do myślenia. Chwytać tu i teraz czy myśleć przez pryzmat przyszłości, że i tak takie dziecinne poszalenie i tak czy tak się kończy. Mam też w głowie, że taka stagnacja i rutyna mnie trochę zabija, lubię jak coś się dzieje.
@adfgx: mówisz z doświadczenia? Tak, w tym wieku to bardzo długo i dotrwalismy, ale moją walką. Ciągle to była frustracja o tematy łóżkowe no i to ogólnie podejście do życia. Stąd od kilkunastu miesięcy zadaje sobie to pytanie co dalej, próbowałem to zmienić i mówiłem o tym różowej. Więc nie jest tak idealnie i stąd też pewnie jakaś część się wypaliła u mnie i podjąłem decyzję o rozstaniu. Dopiero wtedy dotarło to do różowej no i kwestia tego jak będzie teraz,
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua