Wpis z mikrobloga

#przemyslenia #szowinistyczne

Jak brzydkie musiały być kobiety, które wmówiły facetom, że wygląd się nie liczy. Jakimi przegrywami musieli być faceci, którzy uwierzyli w to, że liczy się tylko wnętrze.

Przecież oczywiste jest, że wnętrze kobiety to maszyna, działająca na zasadzie automatu z colą. Nie wrzucisz, to nic nie dostaniesz, co nigdy się nie zwróci, bo na starość nawet na części nie sprzedasz. Wymiana sprzętu również bywa uciążliwa, bo ten tam na górze nie daje gwarancji ani serwisu, więc trzeba całą inwestycję przeprowadzać od nowa.

Dodatkowo części zamienne, nie wiele przedłużające nienaganny design też są drogie, środki do pielęgnacji również.

Dla tego od dzisiaj w pełni popieram feministki. To autonomiczne urządzenia z tej budżetowej póki, zepsute od razu, które świadomie ostrzegają potencjalnego nabywcę, przed konsekwencjami ich wyboru.

Ponadto nie wiem, czy zwróciliście uwagę na oprogramowanie do replikacji tych urządzeń. Jego podstawowym zadaniem nie jest utrzymanie gatunku ludzkiego. Gdyby tak było, zawsze człowiek (syn) rodziłby się pierwszy. Głównym zadaniem tutaj jest utrudnianie w jego wymianie. Jeden sprzęt ciężko wywalić. A dwa? To już graniczy z cudem.

Tak więc, bordo, jako najszczęśliwszy gatunek świata a różowe paski ... no cóż i tak was kochamy ;P
  • 1
  • Odpowiedz