Wpis z mikrobloga

  • 2
dawaj więcej na charity zamiast sponsorować kelnerów. Kelnerowi ma płacić pracodawca a nie klient. Taka postawa rodzi patologię i przenoszenie kosztów pracowników na klientów. Głupia zakorzeniona kultura.


@gryfik1989 Zajmij się swoją kieszenią, a innym nie zaglądaj do portfela. Chce to zostawiam napiwek i nie Twoja sprawa, co robię ze swoimi pieniędzmi.
  • Odpowiedz
@gryfik1989 ej w sumie to kurna XD

Nie znajduje kontrargumentu na to ze rownie dobrze powinienem dawac napiwek babie w biedrze, a ludzie powyzej tez z tego co widze nie bardzo tylko p------a cos o umilaniu dnia albo swojej kieszeni z braku argumentow logicznych (bo wiadomo kelner lepszy niz baba z zabki, ona nie powinna miec milego dnia i nie z--------a po 12h XD).

Masz racje moim zdaniem. Chyba ze ktos
  • Odpowiedz
@Marcussimus: przykładowo już odbiegając od lokali gastronomicznych taksiarz z ubera ma zapłacone za od punktu A do B ale zgarnął Cię z innego miejsca mimo że nawigacja się pomyliła, podjechał Ci po drodze do monopolowego i na Ciebie poczekał tu wręczasz napiwek. Przykład drugi przyjechał uber zabrał cię z punktu A do B i wykonał swoją usługę wedle standardów tu nie zostawiasz. Opcja 3 śmierdział, spóźnił się i nie ogarnął
  • Odpowiedz
Trochę słaby bait, ale odpisze. W Stanach w większości knajp kelnerzy nie dostają wynagrodzenia, albo jest to minimalna (15$ z groszami)i to są bardzo bardzo małe poeniadze, żeby się w NY utrzymać. Wiec napiwek jest i to dość spory- ja oczywiście płace (zwyczajowo jest to 15-20% od sumy na rachunku) ale ludzie dają różnie. Są teraz nawet knajpy gdzie jest zaznaczony napiwek i jest bezpośrednio wliczany w rachunek, bo ludzie ( szczególnie
  • Odpowiedz
  • 25
@Bloodaxis1 no i dobrze robia. Przecież nikt nikogo nie zmusza do kelnerowania. Jak będzie mniej kelnerów na rynku to stawki dla nich wzrosną. Tipowanie to rak tego świata które psuje rynek.
  • Odpowiedz
@gryfik1989: dawanie napiwków wywodzi się z czasów feudalnych, kiedy to pracodawcy unikali płacenia pracownikom, którzy do niedawna byli niewolnikami. Płacąc napiwki po prostu przedłużasz patologię związaną z płacą w sektorze gastronomicznym, bo pracodawcy często wliczają napiwki jako część wynagrodzenia pracownika (tylko płatnością za tą część zajmuje się klient, a nie pracodawca).
  • Odpowiedz
@gryfik1989 taki zwyczaj, ale masz rację. Ci ludzie wykonują po prostu swoją pracę która polega na przyniesieniu talerza z jedzeniem do stolika, ja już wolę dać napiwek np. fryzjerowi za to że postarał się i obciął mnie dużo lepiej niż np. konkurencja która ma większe ceny.
  • Odpowiedz
@gryfik1989: Ja się zgadzam, ogólnie w Polsce restauratorzy to szuje, zatrudniają przede wszystkim zbyt mało kelnerów/kelnerek. Co przyjeżdża do mnie ktoś z zagranicy to narzeka, że długo czeka się w knajpie na kelnera, ale jak się przyjrzeć, to obsługa lata po sali non-stop i po prostu nie jest w stanie szybciej podejść. Jeszcze pewnie za najniższą krajową, o ile w ogóle, bo były przecież historie, że kelnerzy dostawali zero pensji
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@Dzbanele: Jak sprzedaje rower to też opowiadam o wszystkim, daje porady, daje klientowi jazdę próbną, opowiadam o historii marki, o serwisowaniu i ewentualnym procesie reklamacji ale nie ma w zwyczaju dawać sprzedawcom napiwków. Robię to samo co świetny kelner, staram się oddać jak najbardziej sprawny i dobrze ustawiony rower, ale jak ktoś ci da pyszne żarełko to trzeba dać hajs bo wyjdę na cebulę. A takiemu sprzedawcy to się podziękuję
  • Odpowiedz