Wpis z mikrobloga

  • 11
Ale ten Ganymede to jest sztos. Pierwsze próby nadgarstkowe były takie sobie. Jakby skondensowana woda gazowana. Ale w weekend dałem globala jak wychodziłem na balety. I dopiero wtedy pokazał swój pazur. Niby nijaki ale pod tą wodą mineralną jest cały ogrom nut. Zapach czysty, metaliczny, nie duszący. I co najważniejsze to świetna trwałość. Projekcja też chyba mega bo znajomi mówili, że cały czas czuć go ode mnie. Najgorsza cena ale chyba będzie sobie trzeba zażyczyć na święta pod choinkę całą butlę :) #perfumy
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach