Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki mam 24 lata, od 7 lat z 1 różową. W końcu uswiadamiam sobie, że jestem z nią obecnie chyba z przyzwyczajenia niż z chemii. Po prostu się różnimy charakterem i z wiekiem to wychodzi. Mam pytanie do osób, które rozstały się po minimum 5 latach związku - czy do końca mieliście myśli, że może jednak nie jest to dobra decyzja? Nie umiem sobie poradzić z myślą, że mamy tyle pięknych wspomnień i z tym końcem tego wszystkiego. Boję się też, że jednak żadnej wartościowej kobiety nie znajdę jak ona. Co jest głupie, bo z powodzeniem u kobiet żadnego problemu nie mam, a przecież jeśli kiedykolwiek z kimś innym coś zaiskrzy to tak samo będzie mnie ta "nowa" osoba wspierała, ja ją i tak dalej (taka zdrowa relacja związkowa).

Cały czas się bije z myślami. Nie wiem czy to nie jest strach przed utraceniem tak oddanej osoby. Może strach przed samotnością w życiu codziennym? (mieszkamy razem od 2 lat, znajomych mam sporo, ale z nimi nie żyje dzień w dzień)
Cały czas ją idealizuję, bo to bardzo wartościowa osoba, jednak te różnice charakteru i totalne niedopasowanie libido wygrywają. Gdyby było wszystko w porządku, to nie miałbym tych myśli, więc tak idealnie nie jest jak mi się wydaje od roku czy 2 lat. Jak pomyślę o naszych chwilach, wspomnieniach to z automatu mi się robi mega szkoda. Z drugiej frustruję mnie sam fakt niedopasowania w łóżku nie wspominając o innych aspektach (ona woli ciągle spędzać ze mną czas, ja wolę też w gronie znajomych - jest takim samotnikiem i jestem jednym z nielicznych jej znajomych).

Jednak skoro nie wyobrażam sobie takiego układu związku pracując nad tym już prawie 2 lata (za dużo się nie zmienia) to już chyba bardziej strach przed tą decyzją zamyka mi klapki na oczy, że mógłbym poznać kogoś bardziej dopasowanego do siebie...

#rozowepaski #zwiazki #seks #rozowypasek #kiciochpyta #niebieskipasek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #616d33ec820612000add2e33
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozstałam się po prawie 4 latach, też gówniarski związek (17-21 lat) i z perspektywy czasu uważam, że była to najlepsza decyzja w życiu. Oczywiście był strach przed samotnością, była tęsknota, przedmioty przypominające tę osobę, ale minęło już 8 lat, parę innych nieudanych związków, i naprawdę się cieszę że nie zabrnęłam w to dalej.
AgresywnyEkolog: Miałem podobnie. Chciało mi się czegoś nowego po 5 latach. Na 8 miesięcy sie rozstaliśmy na moją prośbę. Po 8 miesiącach jako ruchacz na rynku stwierdziłem że to nie to.
Wszystkie laski porównywałem do byłej i żadna nie dorastała jej do pięt. Albo puste albo kompletne nieogary, kasjerki, itd. Półka była bardzo wysoko.
W tym czasie kilku typów kręciło się koło mojej byłej. Chodziła na randki.
Po 8 miesiącach stwierdziłem,
OP: @nama: nie balas się tej decyzji? Byłaś na tyle pewna, że po prostu się stało i tyle? Ciężko było się pozbierać?

@caslin: właśnie chyba najlepsze w tej historii jest fakt co napisał @OSH1980:
Też miałaś wątpliwości, ale mimo wszystko jeśli coś od długiego czasu nie grało to zdecydowałaś się na ten krok. Ale skoro je w ogóle miałaś to znaczy, że faktycznie wybór jest prosty. Nie chciałaś
@AnonimoweMirkoWyznania: jasne że się bałam bo trzymał mnie sentyment i wspólne chwile, ale zdałam sobie sprawę że od dawna jestem nieszczęśliwa w tej relacji i że nie widzę ze swojej strony ani sił ani chęci na naprawę. Męczyłam się.

Potem zdałam sobie sprawę że to "zerwanie plastra" było niczym przy tym, jak źle czułam się w tej relacji.
Dzisiaj poszliśmy zupełnie innymi drogami, jesteśmy na zupełnie innych etapach życia i wiem
@AnonimoweMirkoWyznania: Ani razu nie miałam impulsu "musze zadzwonić i wszystko okręcić", bo w tym związku tak wiele spraw nie grało, że upajałam się odzyskaną wolnością. Niekoniecznie w kwestii wlatywania w ramiona innych facetów, ale chociażby braku kłótni o to że chcę raz w tygodniu spędzić czas z koleżankami albo założyć spódnicę mini.
Mam pytanie do osób, które rozstały się po minimum 5 latach związku - czy do końca mieliście myśli, że może jednak nie jest to dobra decyzja?


@AnonimoweMirkoWyznania: wątpliwości do momentu podjęcia decyzji były przeogromne, zbierałem się do tego dobre kilka miesięcy. Z perspektywy czasu(7-8 lat) uratowałem sobie życie
@AnonimoweMirkoWyznania: z moją byłą rozstałem się po prawie 5 latach związku. Było ciężko, bardzo ciężko ale najgorsze było podjęcie męskiej decyzji że to koniec i nie ma co ratować. I dokładnie tak jak ty miałem wątpliwości, ówczesna różowa również, było przywiązanie w końcu lata spędzone razem, wspólni znajomi wspólne wspomnienia. No ale tak to w życiu bywa że czasem coś się kończy, ja byłem niestety w tej gorszej sytuacji bo w
@AnonimoweMirkoWyznania: Przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera
przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. w końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. podniosłem telefon z twarzy i widzę, że
OP: @AndyMendy: krótko i na temat, miałeś podobnie? Bo te wątpliwości czy to na pewno dobre po tylu latach mi po prostu uniemożliwiają zrobić tego "od tak"

@yourfatherdrunk: miałeś jakieś konkretne powody? Czy po prostu wypaliło się po długim czasie?

@ptak_powszedni: długo się zbierales po tym? Jak w ogóle zareagowała? Czuła, że może tak być?

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozstawaj się. Będzie ciężko, ale kiedy odetchniesz chwilę, to zobaczysz, że świat się nie skończył. Ja sam nie byłem w stanie podjąć tej decyzji (to ja byłem osobą zostawioną), ale jestem wdzięczny, że tak się stało. Dzięki temu uświadomiłem sobie jak mnie wiele w życiu omijało przez takie niedopasowanie charakterów, libido, itp.
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że oboje wiedzieliśmy, że do siebie nie pasujemy, tylko była partnerka podjęła ten ostateczny krok, na który ja z wielu powodów nie miałem odwagi. Otrząsałem się sporo, parę miesięcy miałem wyjęte z życia.