Wpis z mikrobloga

tl;dr własne mieszkanie dzisiaj staje się luksusem a mieszkanie z kimś, kto większość rzeczy robi "za ciebie" rozleniwia - szczególnie z rodzicami.

Pamiętam jak po wyprowadzce na własny kąt z dala od rodziców (tzn całe 5km ( ) ) nie wiedziałem w co ręce włożyć. Trzeba było ogarnąć generalnie budżet i ogólną strategię robienia zakupów oraz był z początku stres "skąd ja na to wezmę k*a tyle pieniędzy?".

Dopiero nie tak dawno (a minęło niecałe 3 lata) zauważyłem, że w sumie prowadzę haj-lajf w porównaniu z ohajtanymi kumplami. Wszystko zależy ode mnie (choć jednak mimo wszystko od pracodawcy i wypłaty ( ) ) - co, kiedy i jak zrobię no i co najlepsze - absolutnie nikt nie pruje d--y w stylu "a po co to? nie szkoda ci pieniędzy? rób tak dalej to nasrasz w portki (autorski tekst mojego starego)".

Przestałem wydawać pieniądze na byle g---o typu "nowy fajny podkoszulek" kiedy w szafie mam już ich 50 a chodzę na co dzień w 4-5 jeśli w ogóle ¯\(ツ)_/¯. No i a-----l i tego typu zbędne do życia pierdoły - przekąski, jakieś czipsy... kiedyś szło mi na to nawet parę stów miesięcznie (). Zauważyłem też, że czuję się lepiej generalnie, jem ile chce i raczej zdrowo. Próbuję nowych potraw i patrzę czy to to ZDROWE z białkiem i witaminami a nie tłuszczem i nie w kółko rosół w niedzielę (choć bywam u mamuli raz na jakiś czas na obiedzie) i cały tydzień odgrzewane schabowe. Schudłem prawie 20 kg w 2 lata jak się zacząłem ważyć. Wcześniej robiłem wiele, żeby schudnąć ale to było w niewyjaśniony sposób nie wykonalne. 78 kg obecnie i oby stanęło bo jest fajnie :). I nie - nie oszczędzam na jedzeniu i nie chodzę głodny ( ͜͡ʖ ͡€). Czasem i tak mam wrażenie że jem za dużo. Jestem na dobrej drodze do spokojnego samotnego bez stresowego życia ().

Gdybym miał zrobić dzisiaj to, co te 3 lata temu to szczerze powiem wprost - NIE MA CH@JA. Nie dałoby się. Chodzi generalnie o ceny mieszkań. Jedyna opcja na teraz to kredyt do końca życia i zakup mieszkania za 2-3x tyle co było warte kiedyś. O remontach nawet nie chcę myśleć. Byłbym srogo na minusie. Na kredyty mnie nie stać bo nie jestem bogaty a nie myślę nawet co by się działo jakbym się rozchorował poważniej a o to w mojej 'branży' o to nie problem.

A! No i różowe się przewijają (bo ja z tych brzydkich kawalerów mimo 183 cm) ale widać, że jak już stuknie pewien wiek to zainteresowanie spada o 90%. Mam wyjebkę i zero parcia. Jakoś tak od zawsze. A teraz jeszcze ciężko znaleźć nawet czas "na to" bo praca, siłownia, treningi i mam swoje "hobby" które mnie pochłania ¯\
(ツ)_/¯ - ciągle w trasie albo po prostu odsypiam. No takie przeciętne życie starego kawalera .
Tutaj #zalesie ( ) bo każda ostatnio jaką poznałem bliżej fokusowała się - dosłownie - na mieszkaniu no i na tym jakie ono małe ( ͡° ʖ̯ ͡°) (niecałe 50m2). Serio - teraz dla różowych już jest nie ważne ile się zarabia ani gdzie i nawet to, że auto jest jeszcze na gwarancji "producenta". Nie nie - mieszkanie to jest number ONE dzisiaj. Reszta to c--j chociaż nadal daje +0.5% do respektu. Kiedyś loszki leciały na nowe adidasy, potem na 15-letnie bmw (nigdy nie miałem) a dzisiaj jak "masz mieszkanie, no to działamy - jak nie masz to spadaj frajerze" ( ).
Rozumiem i nie osądzam - sam unikam nieogarniętych lasek. Byle coś w głowie było i praca z perspektywami a nie "na kasie". Btw. tylko jedna - JEDNA kobieta jaką w życiu poznałem miała własne mieszkanie... po zmarłej ciotce . Kota też miała - książkowy związek ( ͡ ͜ʖ ͡).

I tak czas leci z dnia na dzień - z górki coraz szybciej. Trzy lata temu byłem na wakacjach w Chorwacji i mam wrażenie jakby to było max tydzień temu - kiedy ten czas zleciał?! (). Nawet ten dzień się jeszcze dla mnie nie zaczął a już jest ciemno...

Ehh życie jak w Madrycie... tzn tutaj akurat w Polsce B ¯\_(ツ)_/¯

Nie wiem po co to piszę. Z nudów raczej - nie dawno się podniosłem bo nocna zmiana się mocno przedłużyła ...tak prawie 2x. Za to jutro wolne ( ͠° ͟ل͜ ͡°). A teraz śmigam coś podźwigać.

#zycie #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #mieszkanie
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach