Wpis z mikrobloga

Niepopularna opinia, ale 95% tych trenerów personalnych jest nikomu nie potrzebna xD

Najlepsze efekty miałem/mam ćwicząc sam

1) Dieta? Kur... żre na co mam ochotę, a nie jakieś owsianki na mleku z kutasa i pełnoziarniste placuszki białkowe, które musiałbym robić 3h dziennie. Wystarczy mieć excela z ulubionymi posiłkami (nawet gotowymi) i zliczać kalorie oraz podział makroskładników. Już pomijam że żaden trener nie wyliczy Ci zapotrzebowania kcal, weźmie jakąś zawyżoną wartość z kalkulatora, a ty się będziesz zalewał. Samemu ogarnąć i tyle.

2) Ćwiczenia. Tu to też odwalają. Wielki trener personalny po cyklu chce się wykazać i ułoży ci jakiś ujowy trening, mega urozmaicony, skomplikowane ćwiczenia, które samemu ciężko wykonać. Naprawdę wystarczy wejść na atlas KFD, na długo starczy zwykły FWB, więc bierzesz po jednym popularnym ćwiczeniu na partię i robisz se trening całego ciała. Kolejne popularne ćwiczenia na trening "B".

I ćwiczysz co chcesz, żresz co chcesz i jesteś happy, a nie to co chce trener byle wyłudzić hajs na kolejne treningi. A trenerzy online to już w ogóle XD Ci co z nich korzysyają to taka siłowniany ekwiwalent spermiarzy

Mam rację?

#dieta #silownia #mirkokoksy
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tylko_dresowy_styl_: Masz rację tak na 75% :) Po dietę to do dietetyka jak ktoś ma jakieś poważne problemy żywieniowe/choroby itd; na redukcję czy masę spokojnie można sobie samemu szamę ogarnąć i jeść niemal wszystko.

Trener o tyle jest dobry że kompletnemu laikowi może wytłumaczyć jak wykonywać ćwiczenia, korygować itd. Z czasem nie wiem jaka jest funkcja trenera oprócz aspektu motywacyjnego.
  • Odpowiedz
@tylko_dresowy_styl_: Wszystko zajebiście póki sam sobie krzywdy nie zrobisz, "bo po co wydawać na trenera jak ćwiczenia są w necie". Ja to przerabiałem i teraz jestem w trakcie odkręcania problemów, które sobie wygenerowałem. Nie bierzesz trenera typu seba po weekendowym kursie tylko takiego, który ma pojęcie o anatomii, fizjo itd.
  • Odpowiedz
@tylko_dresowy_styl_: Problem jest taki, że teraz co 2 sebek na siłowni ze stażem 2 lata jest "trenerem personalnym". Ogarnięty trener oszczędzi dużo czasu początkującym na ogarnianiu techniki, ustawieniu, programowaniu planu treningowego, biorąc pod uwagę słabe punkty, budowę, mobilność, wady postawy itp. W późniejszym etapie też ważne jest, żeby ktoś stanął obok, obserwował, przekalkulował i o--------ł, bo siła idzie nieproporcjonalnie do techniki i zaczyna się egolifting aż do zostania wrakiem.
  • Odpowiedz
Nie masz racji.

) Dieta? Kur... Wystarczy mieć excela z ulubionymi posiłkami (nawet gotowymi) i zliczać kalorie oraz podział makroskładników.


Wystarczy miec gotowego Excela xD Skad takie rzeczy brac? Skad mam wiedziec w ogole jaki mam miec podzial mikroskladnikow?

2)
  • Odpowiedz
@tylko_dresowy_styl_: są dobrzy trenerzy, ale nigdy nie polecałbym nikomu brać takiego trenera siłownianego z sieciówki, tylko jakiegoś gościa, który jest niezależny od siłowni i sprawdzony. Taka jest prawda, że jak ktoś jest ogarniętym trenerem to ma własny biznes, klientów niezależnie od siłowni, nie jest z żadną siłownią związany umową i chodzi na wiele siłek tam gdzie chcą klienci. A ci z sieciówek to po prostu skończyli AWF i nie mieli
  • Odpowiedz
@tylko_dresowy_styl_: masz racje, ci trenerzy personalni to po prostu rak xD 0 pojecia o cwiczeniu a juz o odzywianiu to brak slow xd nawet tu na wykopie jest taki matoł personalny co mysli ze od tluszczu sie tyje xD

Cwiczenia? W dobie yt jest tyle dobrych filmow ze to masakra. Do tego zwykla ksiazka za 45-50zł jak robic najwazniejszych 5-6 cwiczen ale ludzie myslą ze to budowanie rakiety w NASA.
  • Odpowiedz