Wpis z mikrobloga

Dziś mija 12 miesięcy od dnia, gdy po wydarzeniach z życia osobistego wstałem z kolan i z mieszkania na parkingu w samochodzie, wróciłem do życia z budżetem dziennym 8 zł (na jedzenie). Tak, wyszedłem z bagna i choć nie jest to komfort, jakiego wielu oczekuje, mam swój i tylko swój kąt, owszem, każdą złotówkę oglądam 3 razy zanim wydam, ale żyję samodzielnie, na swoje konto, nigdy nie korzystałem i nie korzystam z niczyjej pomocy. Nie jest łatwo, ale komu jest? Piszę to, bo jeszcze półtorej roku temu miałem ochotę skończyć ze wszystkim definitywnie. Darwin, Dennett, Harrari, Dawkins, Stawiszyński i nie tylko, są za to odpowiedzialni. #zycie #droga #filozofia #biologia
  • 27
@TWezmyr: to są problemy, których ludzie potrzebują, bo dla niektórych nie da się żyć bezproblemowo, problemy ich napędzają, muszą je mieć.
Tymczasem wystarczy pozbyć się na chwilę "ja" i spojrzeć na prawdziwe problemy, jakie trawią świat, wtedy jest lżej.
Przy Twoich problemach moje są wręcz śmieszne, ale masz za to dobry punkt odniesienia, więc powodzenia we wzroście!
a nie wiem czy są bezdomni, ale zauważyłem, że wzrasta ilość ludzi proszących o pomoc. Poprzednie konto, które miałem ponad 9 lat (zlikwidowałem w ramach samolikwidacji definitywnej, której jak widać, nie zrealizowałem) było pełne zapisanych interakcji z takimi osobami poszukującymi pomocy i miały one jedną cechę wspólną.
@pu100stan: tak. Bo miałem cały czas pracę i miałem gdzie "mieszkać" a MOPy na autostradzie dają możliwości. Więc koszty życia to było tylko żarcie (poznałem wiele sklepów, gdzie są towary "okazja by nie marnować" i korzystałem z tego faktu), środki czystości. Inne koszty wyciąłem maksymalnie, jedzenie dziennie maksymalnie 6 zł, chemia i inne takie- 30 zł miesięcznie. Cóż, można żyć (?) naprawdę za grosze jeżeli chce się coś osiągnąć. Ja to
@pu100stan: a po co mi mieszkanie większe niż 35 metrów? Mieszkam sam. Urządziłem po swojemu, nie są dęby i ludwiki ale zdecydowanie cenię funkcjonalność, więc skorzystałem z oferty mebli systemowych. A mieszkać kolejne dwa lata na parkingu w samochodzie? Nie, dziękuję.
@pu100stan: patrząc z perpsektywy czasu- warto było się przemęczyć. Ile bym nie wydał na wynajęcie, tyle mniej miałbym na mieszkanie. Wynajęcie czegokolwiek to 500zł/mc lekko licząc. Rocznie- 6 tysięcy. Niby nic. Ale tu 6 tysięcy, tam 200 zł, tu coś, tam 100 zł i kasa się rozłazi. A przez ten rok nauczyłem się zajebiście dużo o sobie, życiu i możliwościach człowieka, nawet takiego, który jeszcze dwa lata wcześniej nie miał żadnych
Darwin, Dennett, Harrari, Dawkins, Stawiszyński i nie tylko, są za to odpowiedzialni


@TWezmyr: W jaki sposób ewolucjoniści pomogli Ci się ogarnąć? Od czytania tego można się zdołować.