@moonlisa: lipa, lipa. Ciężko się patrzy na to, jak marki traktują klienta. Niszowe czy sephorowe to bez różnicy. Gdyby Amłaż wydawał nowe wersje swoich kompozycji, dopieszczone, z lepszych składników, bogatsze w perfumy, to spoko. Ale oni dosłownie psują podstawowe, żeby zrobić miejsce tym nowym, droższym. Ktoś powie, że to regulacje niszczą perfumy. Też, ale jak widać można temu zaradzić, za co potencjalny klient zapłaci nie 7 ziko/ml, a 3 razy tyle.
@moonlisa: Ale to cena dystrybutora, normalne flakony w dystrybucji ponad 1200 zł, a trafiają się produkty po 500 zł. Realna cena pewnie tak jak w Interlude 53 na rozbiórkach w okolicach 15 zł/ml.
#perfumy
Realna cena pewnie tak jak w Interlude 53 na rozbiórkach w okolicach 15 zł/ml.