Wpis z mikrobloga

Mirki co za ##!$%@? to ja nawet nie.
Mój Różowy pojechał do swojego ojca bo ma jakieś nagłe zapalenie stawów. Nie może ruszać nogami, Jak rusza to krzyczy z bólu. Chciała go zawieźć do szpitala, ale powiedzieli, że wystarczy, że ona przyjedzie po receptę bo lekarz znał sytuację.
Dostała receptę i pojechała do apteki dyżurującej dzisiaj w moim mieście. Mamy 5 aptek i zawsze jedna dyżuruje w nocy.
Okazało, że tam kobieta nie sprzeda leku ze względu na obostrzenia. Różowa zapytała czemu ona tam w ogóle jest jak nie ma dyżuru a ta powiedziała, że coś tam rozlicza, ale sprzedać nie może bo komputery już ma wyłączone. Kumacie to? Rozlicza, ale komputery ma wyłączone i nie sprzeda bo COVID!!
W dzień nie ma COVIDA i apteka działa a w nocy jak ma dyżur to COVID jest i nie sprzeda! To po kiego grzyba jest ten dyżur i rozpiska w internecie? To jest jakiś wałek chyba i kobieta nie chce pokazać, że była tam w nocy.
Jedzie teraz po lek 35 km do sąsiedniego miasta bo tam jest dyżur całodobowy.
Jutro idę do tej apteki i robię zadymę.

#apteka #covid19 #koronawirus #zalesie
  • 28
  • Odpowiedz
@kidi1:

§ 2. z art.26 kk
Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.

Możesz pindzie zaje*bać lepę na ryj i nabyć drogą kupna ten lek ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz