Wpis z mikrobloga

Okay. Proponuję małą burze mózgów.

Jeśli dobrze rozumiem Gapcio zwalił się do Królestwa Kambodży na wyraźne zaproszenie swojego imiennika - wielkiego propagatora tego kraju, restauratora, hotelarza, farmera, mówcę i przedsiębiorcę.

Prawdopodobnie został mu "obiecany raj" co właściwie zostało już zweryfikowane w pierwszym odcinku tej serii.
Zimna woda, robactwo, bieda otoczona beznadziejną infrastrukturą i ogólnie #!$%@? z grzybnią.

Gapa, któremu nawinięto o wspaniałościach azjatyckiej utopii, odcięciu się od problemów i świetlaną przyszłość wielkiego gastronoma w zderzeniu z rzeczywistością, oraz zrewidowaniu umiejętności tego odgrzewacza kotletów schabowych, a i pewnie problemami typowo logistycznymi i finansowymi został w pewnym sensie na lodzie.
To znaczy jego wartość jako Polaka sprowadzonego na to zadupie była niewielka. Po co komu taki bajerant, który tylko i wyłącznie dużo papla, a niewiele robi?

Do tego pewnie doszły problemy z nabywaniem ziemi przez obcokrajowców.
I w tym momencie Gapa stał się w końcu użyteczny. Został pochajtany z Khmerką dzięki czemu polscy "biznesmeni" mogli kręcić swoje lody. Może dzięki temu doszło do jakich deali z jego teściami? Dlatego też Gapa szczyci się tym, że zorganizował im auto i tym podobne.

Dodać należy, że wszystkie te wydarzenia miały miejsce przed covidową aferą i jak dla mnie na pewno miały pewną rację bytu. Kambdoża była rzeczywiście wysoce turystycznym miejscem z całą masą wspaniałości architektonicznych, kulturalnych. Rozwija się się tam na nowo bohema artystyczna, do muzeów wracają zrabowane wcześniej eksponaty no i w ogóle Francuzi sobie chwalą.

Ale wszyscy się tam wzajemnie robią w bambuko. Super Polonia xDD Wpierniczył się ten gapa jak ogór w słoik. Ma #!$%@?.

@ziolowytomek Uprzedziłeś mnie xD

#raportzpanstwasrodka #popaswpieprz
denerwujesie - Okay. Proponuję małą burze mózgów.

Jeśli dobrze rozumiem Gapcio zwa...
  • 7
@denerwujesie:

I w tym momencie Gapa stał się w końcu użyteczny. Został pochajtany z Khmerką dzięki czemu polscy "biznesmeni" mogli kręcić swoje lody. Może dzięki temu doszło do jakich deali z jego teściami? Dlatego też Gapa szczyci się tym, że w zorganizował im auto i tym podobne.


Teoretycznie mogło tak być, tylko pamiętajmy że ten jego "ślub", to były tylko szamańskie obrządki, nie mające żadnej mocy prawnej. Niemniej, rodzice Tharong mogli
@ziolowytomek: Coś mi właśnie śmierdzi w tym temacie bo nie wyobrażam sobie, żeby te samolubne łajzy ciągnęły gapę za uszy. Że tak z dobrego serduszka łysy zaproponował mu kooperację do tego organizując zbiórkę. Takie tam transakcje wiązane.

"Jak się Gapa nie nadajesz to chociaż coś sobie na jutubie wyżebrzesz ja tobie pokażę".

Prawdopodobnie prawdziwym zakładnikiem jest tutaj Dżunku. O jeżeli jest jego. Tam chyba powiązania krwi są ważniejsze niż papier z