Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam pewien problem. Mieszkam w małym miasteczku z jedną dużą firmą przemysłową, w której jestem informatykiem. Kasa nie jest duża, ale 3.5k mnie zadowala, szczególnie jak jeszcze pomieszkuje w domu rodzinnym. Pojawiła się okazja na nową pracę, a mianowicie w większym wojewódzkim mieście za 2k więcej na rękę. Nie chodzi o kasę, boje się, że nie dam sobie rady albo po okresie próbnym mnie wyjebią i zostanę z niczym. Aktualną pracę bardzo lubię, a mój team jest do rany przyłóż. Z jednej strony wiem, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, a z drugiej chciałbym wyjść z tej legendarnej "strefy komfortu" i wskoczyć na wyższy poziom. Strasznie ciężko zmienia mi się miejsca zamieszkania, bo #!$%@? mocno przywiązuję się do wszystkiego. Ehh
#it #praca

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #614c93469ce06a000a9301fe
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 4
Na Twoim miejscu bym się sekundy nie zastanawiał. Przedewszystkim wyprowadzka z domu rodzinnego lepiej szybciej niż później, wieksza kasa zawsze się przyda - a całość kasa/praca/wyprowadzka to krok w przód ;)

Chyba, ze planujesz jeździć, ale nie napisałeś jak masz daleko i jaki plan. Nie zmienia to faktu ze zdecydowanie warto się rozwijać ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja co 1,5 roku zmieniałem pracę i miejsce zamieszkania, ale nie polecam aż takiej rotacji bo to rozjebuje życie osobiste. Ogólnie jeśli pierwszy raz zmieniasz to zmieniaj nie zastanawiaj się. I nie przywiązuj się emocjonalnie do miejsc pracy. Dla firmy jesteś mięsem do wyciśnięcia. Jak tylko przestaniesz przynosić zyski to cię wywalą.