Wpis z mikrobloga

Mirasy w #zwiazki mam pytanie.
Będziemy z dziewczyną za chwilę mieszkać razem i nie rozkminiliśmy jeszcze jak tu się rozliczać.
Ja zarabiam bardzo dobrze, koło dychy miesięcznie ( własna firma + praca ) a dziewczyna myślę tak normalnie, czyli pewnie koło 2,5k zł.
Ja już po studiach parę lat, dziewczyna studiuje zaocznie, opłaca studia, generalnie nie będzie jej łatwo coś odłożyć od momentu wspólnego zamieszkania.
Jak wy się rozliczacie z dziewczynami / chłopakami?
Dodam tylko, że mieszkanie ze wszystkimi opłatami to jakieś 900 zł/msc.

#kiciochpyta #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 14
@Shimanko: wspólne rzeczy po równo, jak ktoś ma jakieś zachcianki typu wypasione krzesło do biurka za 1300 zł to płaci ze swoich i jest jego w razie rozstania. Imho nie ma co za bardzo sponsorować drugiej strony do czasu ślubu bo różnie może być i potem zostaniesz bez dziewczyny i bez kasy.
@alteron: No dokładnie też tak uważam. Ale przecież nie będziemy kupowac chleba na pół albo spisywać każdej wydanej złotówki w miesiącu. Nie wiem jak to rozgryźć, żeby było sprawiedliwie (,)
@Shimanko: jak robicie wspólne zakupy i oboje jecie podobnie, a nie że jedna osoba je chleb z masłem a inna kawior to wrzucacie rachunki za zakupy do jakiejś apki do dzielenia się kosztami i staracie się płacić tak żeby mniej więcej nikt nie zalegał mocno drugiej stronie
@Shimanko: ja bym na Twoim miejscu mając takie zarobki płaciła całość za mieszkanie, koszty życia na pół na zasadzie kto akurat w sklepie robi zakupy.

Zarabiasz 4 razy więcej. Gdyby mój niebieski miał 4x więcej niż ja, mimo że mam więcej od Twojej dziewczyny, mogłabym płacić tylko za pierdoły xd

Gdybym ja miała 4x więcej to bym mu nawet do kredytu na jego mieszkanie się dorzuciła sporo.

Tyle że my jesteśmy