Wpis z mikrobloga

@szzzzzz: Właśnie mam kierowniczkę i kierownika, czasami bardziej ona rządzi czasami on :) z nim się pośmiejesz i pogadasz i to i tamto bezstresowo robota idzie, a ona jak tylko wleci rozkazuje nakazuje wszystko jej nie pasuje i zawsze wszystko jest nie tak :D No ja prdl to już któraś firma w której kobieta po prostu tylko mnie zniechęca do pracy nic więcej.
@korpoRator: chciałbym podać przykłady ale nie wiem kto mnie czyta i potem jeszcze jakies procesy o pomówienia bo nie mam dowodów w postaci nagrań filmowych ....
pracując wiele lat i znając różnych ludzi z różnych instytucji - znam wiele opowieści o tym jak atrakcyjne kobiety nie znające dziedziny zostawały szefami działów a faceci co 20 lat się zajmowali czymś - są pracownikami po 20, 25, 30 latach,
a dziewczyna atrakcyjna przychodzi,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vilas: zgodzę się, że w niektórych miejscach kobieta może ugrać stanowisko ciałem i zdarzyło się to nawet w firmie gdzie pracuję. Ogólnikowe stwierdzenie, że "baba daje komuś i po tym jak dała (wiesz co) nagle zyskuje awans„ to już spore nadużycie bo nie jest to regułą. Stąd mój niewiele wnoszący komentarz w postaci "xD"
@korpoRator: żołnierze których znam twierdzą, że nie da się hełmu przewinąć na lewą stronę,
ludzie ze służb mają powiedzenie "nie da się parasola w dupie rozłożyć aczkolwiek już nad tym pracują"
po 20 latach pracy w administracji państwowej, mając znajomych w 10 urzędach ministerstwach komendach ... różne rzeczy widziałem i słyszałem...
w jedno nie wierzę...
merytoryczny i przełożony - oksymoron

szacunek mam do tych na dole drabiny - ci wiedzą i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@korpoRator: żołnierze których znam twierdzą, że nie da się hełmu przewinąć na lewą stronę,

ludzie ze służb mają powiedzenie "nie da się parasola w dupie rozłożyć aczkolwiek już nad tym pracują"

po 20 latach pracy w administracji państwowej, mając znajomych w 10 urzędach ministerstwach komendach ... różne rzeczy widziałem i słyszałem...

w jedno nie wierzę...

merytoryczny i przełożony - oksymoron


szacunek mam do tych na dole drabiny - ci wiedzą i
@korpoRator: co w korpo lodem pod stołem nie załatwia się stołków ?
w prywatnych firmach nie ma że szef działu technicznego to panna po europeistyce co obciąga wiceprezesowi firmy?

ale może być żona prezesa spółki lub córka, #!$%@?, że się nie zna, ale córka

firmy prywatne otwarcie są rodzinne, nie ma ustawy jak u mnie, że jest zakaz powiązań rodzinnych
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@korpoRator: co w korpo lodem pod stołem nie załatwia się stołków ?

w prywatnych firmach nie ma że szef działu technicznego to panna po europeistyce co obciąga wiceprezesowi firmy?

@vilas: tak jak napisałem, pewnie się zdarzy ale nie jest to regułą. A jeśli jest to moja kobita #!$%@? kiełbasy dyrektorom xD
@korpoRator: ale tępa pyyzda córka prezesa po europeistyce może zostać szefem np. działu technicznego gdzie siedzą inżynierowie i stwierdzić "ja wydaję polecenie, że jutro na godzine 13-tą ten betom ma być zaschnięty, gówno mnie obchodzi że wylany wczoraj"

są żony prezesów, córki i synkowie

prezes zbudował montownię palet, córeczka została szefem gości krojących drewno i znęca się nad nimi bo ona założyła, że mają kroić 70 desek a nie 40 w
@korpoRator: uzupełniając własną wypowiedź - jestem troszku zwolennikiem tzw. merytokracji (robię iles lat, w zasadzie prawie 2 dekady w pewnym prawie technicznym)

ale też byłem w firmie prywatnej rok pracownikiem, firma mimo że duża (150 pracowników) to była "rodzinna" prezes i jego synowie (nie córki jak w przykładzie autora wpisu na górze)

nepotyzmu nienawidzę bo on zamyka karierę kujonom jak ja co mieli piątki na studiach a potem... najniżej w drabinie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vilas: to ja kilka korpo przeżyłem i widziałem mega merytoryczne laski. A teraz jestem w takim obszarze, że jak już zdarzy się kobieta to #!$%@? wiedzowo i technicznie z butów.
@korpoRator: ja robiłem rok w fabryce po studiach ... rodzina prezesa to dyrektorzy działów , dużo rzeczy psuli, firma upadła kilka lat po moim odejściu, ze 100 osób na bezrobociu wylądowało ,
typ przejął dawne państwowe zakłady (prywatyzacja) , obsadził rodziną, padło to

ja uciekłem po kilku miesiącach pracy (mobbing, nadgodziny bezpłatne , stres etc)

generalnie stołki to byli krewni właściciela /prezesa, zarządzanie na zasadzie "ja postanowiłam, wy zróbcie" bez wiedzy