Wpis z mikrobloga

@Mokrysenhejtera:
- gargamel pojechał tuktukiem po zabawki dla dzieci z wiochy (w sklepie spotkał Steka, ale za wiele z nim nie gadał), potem do tego samego tuktuka zabrał listonosza, June i Sirelie jedynkę oraz dwa kartony Cambodii i pojechali do Thidy
-na miejscu wszyscy się kręcili, uśmiechali do siebie i mówili sobie helloł, w tle leciała kiczowata kambodżańska muzyka z jakiegoś głośnika, głaskali psa podobnego do dżon-hoł oraz robił się grill