Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Państwu, zapraszam do kolejnego odcinka #podrywajzmanletem. Tym razem nawet całkiem skutecznie, ale bez happyendu.

Spróbowałem kiedyś te słynne #badoo. Ogólnie to była to jakaś masakra. Liczby na poziomie 2-3 par na tydzień, a i tak nawet z tymi co sparowało to pogadać się nie dało, bo albo olewka totalna, albo monolog bez żadnej przyszłości. Nie wiem czy istotne w tym było, to że od razu w profilu podawałem wzrost, ale chyba nie bardzo, bo nawet jak nie pisałem, to i tak niewiele to zmieniło. Ogólnie nie polecam dla przeciętnego Mireczka.

Natomiast jakimś cudem sparowało mnie z taką całkiem względną dziewczyną, tylko że miała 17 lat. Ja wówczas 25. W sumie sam wiek nie był dla mnie przeszkodą. Więc postanowiłem w to pójść, szczególnie, że to była jedyna chyba normalna rozmowa jaką tam przeprowadziłem. Dosyć szybko zaproponowałem spotkanie i ku mojemu zdziwieniu dziewczyna się zgodziła bez wahania.

Zawsze chciałem mieć taką #szaramyszkadlaanonka i to była właśnie ona. Tylko, że należy uważać o co się prosi, bo można to dostać. Okazało się, że ona jest aż nadto szarą myszką. Strasznie zamknięta w sobie, bardzo skromna, bardzo wstydliwa (no może nie do końca), do bólu cicha. I tu był pies pogrzebany, bo mega ciężko było mi znaleźć z nią jakikolwiek temat do dłuższej dyskusji na żywo. Spotkałem się z nią kilka razy, ale strasznie mnie te spotkania wyczerpywały, bo cały czas próbowałem znaleźć jakiś temat, pociągnąć dyskusję, no ale było to strasznie trudne, bo jej odpowiedzi były do bólu lakoniczne.

No nic, uznałem, że po prostu może się wstydzi i że potrzebuje trochę czasu. Plusem było to, że w jakiś sposób rzeczywiście pomimo tego, że nasze spotkania były dalekie od ideału, ona cały czas chciała się spotykać. Rzeczywiście czułem, że w jakiś sposób jestem dla mniej atrakcyjny. Nie wiem czy chodziło o względy fizyczne, raczej myślę sam fakt, że jestem starszy, że mam pracę itd. Problem było to, że pomimo kolejnych spotkać, ona cały czas była bardzo skryta, próbowałem z nią pogadać, jakoś spróbować zachęcić do tego, żeby poczuła się bardziej komfortowo, ale na nic się to zdawało. Dochodziło imo już do takich absurdalnych sytuacji, że jak czasem oglądaliśmy film u mnie, to były jakieś tam macanki, pocałunki itd., ale kompletnie nie było żadnej rozmowy. Po filmie jak gdyby nigdy nic ubierała się i mówiła że musi już iść xD Nadal jednak widziałem, że ona chce się ze mną spotykać.

Po prawdzie to nawet jakbym chciał, to pewnie mogłoby i dojść do seksów, ale szczerze to cała ta sytuacja była dla mnie samego taka niezbyt komfortowa. Ona zdawała się być taka niewinna, na 99% była dziewicą i jakoś nie chciałem jej tego odbierać, wiedząc, że nic do niej nie czuję.

W końcu stwierdziłem, że z tej mąki to chleba nie będzie. Powiedziałem jej, że jest sympatyczną dziewczyną, ale nie ma motylków w brzuchu, że jest jeszcze młoda i powinna korzystać z życia i znaleźć kogoś wśród swoich rówieśników. W skrócie dałem jej kosza. Pierwszy i ostatni raz w życiu mi się taka sytuacja przytrafiła. Trochę było mi szkoda z jednej strony bo to pierwsza i ostatnia dziewczyna która była mną zainteresowana w kontekście zwiazku, ale z drugiej to było mega męczące. Nigdy z żadną laską nie miałem tak słabego kontaktu. Nawet z takimi co mnie olewały kompletnie gadka wyglądała zupełnie inaczej. Czy to kwestia wieku? Może tak, ale chyba raczej bardziej charakter. Była zupełnie inną dziewczyną niż typowa nastolatka.

Los tak sobie ze mną pogrywa, że jak już znajdę kogoś komu przypadłem do gustu, to taka kupa wychodzi z tego xD

Dla porządku dodam, że była ode mnie wyższa kilka centymetrów. Takie bym powiedział 6.5/10 obiektywnie. Trochę za szczupła jak na mój gust, i wyglądało bardzo młodo. Gdybym nie wiedział, że ma tyle rzeczywiście, to bałbym się dotykać xD

#przegryw
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@LM2525: Byłem w bardzo podobnej sytuacji rok temu. Tylko, że jesteśmy trochę starsi - 35 i 37. Postanowiłem zawalczyć, dotrzeć do niej. No i... dziś już ponad roczek razem. :-) Było mega ciężko czasami ale warto. Bardzo wiele mnie to też nauczyło, jeśli chodzi o budowanie relacji, emocje etc.
A w twoim przypadku pewnie było tak jak mówisz - dziewczyna szukała przyjaciela, wsparcia, oparcia, akcepatcji, być może robiąc grunt pod pierwszy