Wpis z mikrobloga

Znowu zacząłem dostawać takie maile.

Zadziwia mnie bezczelność oferenta... i chyba jeszcze bardziej naiwność ewentualnych klientów.

Skoro dostaję takie maile na losowe adresy, to znaczy że ktoś faktycznie prowadzi taką działalność i mu się to opłaca.
Skoro się opłaca, to znaczy że ma sporą bazę firm-dawców... albo umie dobrze ściemniać i po paru miesiącach podstawiania prawdziwych faktur podrzuca klientowi dużą bombę, która wychodzi dopiero po weryfikacji JPK.

Nawet mnie specjalnie nie dziwi bezczelność oferujących taką usługę: pewnie ciężko ich namierzyć, do tego Urząd Skarbowy tak po prostu nie zorganizuje w żaden sposób "zakupu kontrolowanego" - nie mają do tego narzędzi. A nawet jeśli tak zrobią, to wiele im to nie da - wpadną najwyżej "dawcy" faktur.

Trochę mnie dziwi za to beztroskość tych dawców - no chyba, że to jakieś dziwne firmy-krzaki zakładane na słupa. Ale to już wymaga dość dużego zaangażowania osobistego, a tym samym zwiększone ryzyko dekonspiracji i wpadki. Ale jeśli nie słupy, to skąd oni takich chętnych biorą?

Za to totalnie mnie dziwi postawa kupujących te lewe faktury. Przecież wcześniej czy później taki dawca faktur zalicza wpadkę a wtedy idzie taka lawina, że nie zostanie kamień na kamieniu. A jeśli ktoś kombinował z kupowaniem kosztów, to raczej nie jest to jego jedyny grzeszek i ryzykuje w ten sposób bardzo szczegółową kontrolę, co szybko się zakończy katastrofą.

Podsumowując - jestem lekko w szoku że coś takiego funkcjonuje.

Pobierz
źródło: comment_1630406636rNFotN2QjCz0QK7uqIcBUj.jpg
  • 7
@enron: Robić w wała trzeba umić, ale chwalić się tym tak wprost, to trochę przeginka.
Taka działalność oczywiście, że się opłaca, jeśli dobrze przygotowana, a tutaj być może firma zarejestrowana na gruzińskiego słupa
@odysjestem: rzecz w tym, że płacisz i nie masz najmniejszej gwarancji, że wtopisz. A jeśli ktoś działa na dużą skalę i jest tak bezczelny, że się jawnie reklamuje - to szansa na wpadkę staje się bardzo wysoka.