Wpis z mikrobloga

@GienekZFabrykiOkienek: No tak, rano trzeba dojść do siebie po wieczornej imprezie, a wieczorem kolejna, nie dziwota ze czasu brakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Studiowałem na politechnice i zupełnie normalne było pracowanie na część etatu gdzieś od 3 roku studiów, chyba ze ktoś robił np. drugi kierunek. Na pierwszym roku byłoby ciężko, ale później to z palcem w nosie.
Wymaga to sensownego ułożenia sobie planu (brak okienek, może
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gustowny_dzikus: bo dzięki temu państwo przyciąga inwestorów kadrami. Milion razy to było powtarzane przez czołowych ekonomistów. Nawet liberalnych. U nas problemem nie jest darmowość studiów (która jest z nawiązką zwracana w podatkach) tylko rozległość darmowych kierunków. Dobry kierunek ekonomiczny przyciągnie firmy doradcze, audytowe, banki itd. Dobre techniczne firmy techniczne i centra badawcze. Nawet najlepsze studia z tyrystyki nic nie przyciągną.
@kuljak: sprowadza się to do mnóstwa gównokierunków dla Juleczek, a porządny, ambitny chłopak interesujący się ekonomią na pewno dobrze by wyszedł łącząc pracę ze studiami, które mogłyby być choć częściowo płatne albo zorganizowane wraz z potencjalnymi pracodawcami, którzy zaoferują refundację nauki plus podstawową pensję za pracę dla nich.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@gustowny_dzikus: ale ja wiem jak to teraz wygląda. Sam teraz kończę ekonometrię dziennie, od 3 roku pracowałem między 20-30 h tygodniowo stopniowo dobijając się do stażu w wymarzonym zawodzie (dział ryzyka). Chodzi mi o to, że darmowe studia nie muszą być złe jak system nie jest do dupy. Gdyby dotowane były kierunki przynoszące państwu zysk a nie np. wojskoznawtwo (tak jest taki kierunek) plus system dotacji byłby inny (promujący koszenie na