Wpis z mikrobloga

Siema Mireczki i Mirkówny.

Dawno się nie meldowałem bo trochę słabo z czasem ;). Wiem, że pewnie większość jest tutaj dla zdjęć i ciekawostek z Nowej Zelandii, ale może ktoś uzna za ciekawy rzeczy z podróży i USA.

Jak pisałem wcześniej, pierwsza część podróży to dostanie się z Warszawy do San Diego z przesiadkami w Paryżu i Atlancie. Wrzuciłem zdjęcie kart pokładowych z numerami lotów, więc co bardziej zainteresowani mogli sobie sprawdzić dokładnie. Lot do Paryża na pokładzie A320 to raczej nic ekscytującego, na poczęstunek była całkiem smaczna babeczka czekoladowa. Mieliśmy miejsca przy wyjściu awaryjnym (11B), dzięki czemu siedziało się w miare komfortowo bez ciągłego wbijania kolan w fotel z przodu. Mieliśmy cichą nadzieję załapać się na Overbookich w paryżu, czyli sytuację, gdzie potencjalnych pasażerów jest więcej niż miejsc w samolocie, z tego względu że linie lotnicze sprzedają czasami nawet do 20% więcej biletów, zakładając, że część pasażerów nie stawi się na pokład i jest skłonna wynagrodzić finansowo osoby które dobrowolnie zgłoszą się na przeniesienie na nastęny lot. Niestety tym razem przewoźnik nie pomylił się w założeniach. Lot do Atlanty to ponad 9 godzinna męczarnia, no chyba, że ktoś lubi latać i go to nie męczy. Na szczęście udało się złapać fajne miejsca (43H) na pokładzie największego pasażerskiego dwusilnikowego samolotu świata, czyli Boeinga 777-300ER, zaraz za ścianką oddzielającą małe pomieszczenie gdzie stewardzi trzymają smakołyki dla pasażerów. Co prawda mieliśmy miejsca na środku po bokach środkowego rzędu, ale jak zaczęliśmy rozmawiać ze sobą to młoda parka z Niemiec zamieniła się z nami ( ͡° ͜ʖ ͡°). Są to trochę dziwne miejsca, bo ekranik systemu rozrywki pokładowej zamiast w zagłowku siedzenia z przodu jest schowany i znajduję się złożony w oparciu fotela. Uznałem, że to może Was zainteresować, więc zrobiłem zdjęcie.

http://i.imgur.com/V5Cjjzkh.jpg

Jak widać można pograć w najnowszą Fifę i NFS, tylko że nie do końca. Grywalność raczej słaba, ale można zabić trochę czasu.

Ciekawy jest za to pilot do sterowania. Z jednej strony sterowanie multimediami z drugiej pad do gier. Sama idea fajna, implementacja trochę kuleje, bo nie można sterować multimediów padem i vice versa.

http://i.imgur.com/VWN3vwWh.jpg

http://i.imgur.com/gpeDBYsh.jpg

Fajną opcją są gierki w multiplayu, ale dostępne są raczej te mało wymagające jak szachy itp. i quiz wiedzy, albo raczej niewiedzy... Można tworzyć nową grę i dołączać się do istniejących, przypominają się czasy lan party :).

Oprócz gierek jest też trochę nowych filmów, ale wiekszość wypożyczyłem wcześniej z zatoki, trochę muzyki i fajna funkcja podglądania kamerki znajdującej się na zewnątrz samolotu. Co prawda przez większość lotu wygląda to tak

http://i.imgur.com/faXmhajh.jpg

ale pod koniec można popatrzeć na fajne widoki

http://i.imgur.com/3vuOtaXh.jpg

Na zdjęciach mam na sobie koc bo klima tak dawała czadu, że można było zamarznąć, a kilkakrotne prośby o podniesienie temp. nic nie dały (ノ)ノ彡. Żarełko całkiem smaczne, chociaż nie łatwo jest pewnie wykarmić ponad 300 osób. Zabrakło dla nas kurczaka i została tylko ryba, na szczęścia dziewczyna obok mnie okazała się niejadkiem i zamieniła się za kawałek ananasa :D. Na drugi posiłek była całkiem smaczna ciepła kanapka z szynką i serem. Po przylocie na terytorium US and A, trzeba przejść miłą rozmowę z panem z oficerem TSA, czyli ichniejszej straży granicznej. Ustawiłem się do śniadego pana z nadzieją, że nie przykłada się zbyt mocno do swojej pracy no i się pomyliłem bo wałkował mnie z 10min. po co przyjechałem, z kim, kiedy byłe ostatni, czy przywiozłem czekoladę, po co, jak ma na imię siostra szwagra mojej babci i czy mam rodzinę w Kalifornii. W końcu się udało i stempelek wjazdu wylądował w paszporcie. Tak jak pisałem Atlanta to największe lotnisko świata. I sam terminal lotów krajowych, do którego się udaliśmy, składa się z kilku części pomiędzy którymi kursuje darmowa kolejka.

http://i.imgur.com/8wNekIbh.jpg

http://i.imgur.com/INarwZqh.jpg

Fajnie, że w USA na lotniskach są fastfoody, więc żeby zapełnić choć trochę brzuszek nie trzeba wydać miesięcznej pensji rumuńskiego biznesmana. Są też wygodne ławki i miejscami można złapać darmowe wifi z lonży delty. Ostatni lot z Atlanty do San Diego to już 4,5 godziny czystej tortury. Po 20 godzinach w podróży można usnąć w praktycznie każdej pozycji. Na szczęście tym razem też trafiły się fajne miejsca, czyli pierwsze fotele za wejściem z praktycznie nielimitowanym miejscem na nogi. Takie miejsca można za darmo wyczaić posiadając status w Delta SkyMiles. Delta, bo lot był właśnie operowany przez deltę, mimo, że bilet sprzedał Air France, a dzieje się to dzięki tzw. Code Share, czyli jeden samolot, a kilka numerów lotów, dla różnych przewoźników.

http://i.imgur.com/KZXvmPdh.jpg

Kiedy samolot wylądował po 4 i pół godziny (ciężko wyobrazić sobie w europie taką długą krajówkę!) pozostało tylko wypożyczyć auto i udać się do hotelu w trybie zombie na zasłużony odpoczynek. W wypożyczalni trafiliśmy na miłęgo pana który zaoferował upgrade z obecnej rezerwacji za tylko 25$ więcęj do Chevroleta Camaro, więc od wczoraj wozimy się taką furą (⊙ヮ⊙)

http://i.imgur.com/ZBJmg6Kh.jpg

Nigdy nie jeździłem takim autem i wrażenie są niesamowite. 330KM robi swoje, szkoda tylko, że maksymalna prędkość na autostradzie to 65MPH, co ten samochód wyciąga w 6 sek. :O.

Stany to na prawdę kraj nieograniczonych możliwości proste pytanie może dać bardzo wiele, a ludzie często z uśmiechem na ustach wykonują swoją pracę i cieszą się jeśli mogą pomóc.

Mimo, że położyliśmy się zmasakrowani do łóżek około północy, zegar biologiczny dał o sobie znać i już przed 7 ogłosił koniec spania, ale może to i lepiej bo nie mogłem się doczekać żeby pośmigać Chevym.

http://i.imgur.com/spFLTa2h.jpg

Wyświetlacz HUD na szybie.

http://i.imgur.com/KOKH0Abh.jpg

Kamera cofania w lusterku.

Rozpisałem się okrutnie, zatem kończę, bo to już wpół do pierwszej ;).

#ratiopodroze
  • 18
@rationalistic:

1. Jak to jest z prawem jazdy? Polskie działa w USA?

2. Ile kosztuje wypożyczenie na jeden/kilka dni samochodu? Np. tego camaro.

3. Ile bym musiał mieć pieniędzy, żeby polecieć do usa na tydzień.

4. Jak z ceną jedzenia?
@kubussek: wiza to ok. 550zł + koszt zdjęcia, ew. koszt dojazdu do ambasady. nic więccej

1.działa w USA i nie ma żadnych problemów. możesz też sobie wyrobić międzynarodowe (koszt kilkanaście zł) , ale szczególnie potrzebne nie jest

2. auta sobie możesz sprawdzić tu http://economycarrentals.com/ i tu http://foxrentacar.com/ , to dwie najtańsze wypożyczalnie w stanach. generalnie wynajem aut jest bardzo tani , porównywalny do tego w Polsce.

3 i 4. to zależy
@kubussek: protipy: jedz w minimum 2-3 osoby , jedz minimum na 2 tygodnie. Na 7 dni to ze 2-3 Ci zejdą na dostosowaniu sie do strefy czasowej i takim ogólnym ogarnięcia. Najbardziej optymalnie wg mnie 2 tygodnie
Znowu 7 rano i koniec spania. Szkoda, że w Polsce tak nie mam :P.

@krupek dzielnie już poodpowiadał ale trochę uzupełnie :)

@PanKara: Ja też nie wiem, ale między Atlantą, a San Diego są trzy godziny różnicy, można oszaleć :)

@keram244: Fajny pomysł z tym telefonem. Na początku nie wiedziałem o co chodzi z tym i dlaczego się odbija. Potem zobaczyłem, że można ustawić jasność, wysokość, czy ma wyświetlać tylko