Wpis z mikrobloga

Nie przyszło ci nigdy do głowy, że może ty, który kładł się spać poprzedniego dnia i ty, który się dziś obudził, to nie ta sama osoba? Pozwól, że skonkretyzuję co mam na myśli. Pytanie brzmi: co się dzieje z twoją świadomością, podczas gdy, well, nie jesteś świadomy.

Skąd pewność, że grzecznie czeka sobie w uśpieniu i wraca na pełne obroty wraz z otwarciem oczu kolejnego poranka? Czy tak ciężko byłoby sobie wyobrazić, że świadomość jest restartowana „na świeżo” przy każdym obudzeniu się?
W pierwszym odruchu przychodzi mi myśl, że jak to, przecież świetnie pamiętam, jak wczoraj byłem. Pamiętam co robiłem, co czułem, jakie myśli krążyły mi po głowie. Oczywiście nie pamiętam wszystkiego ze szczegółami, ale coś tam jednak pamiętam.

Tylko, gdy głębiej się nad tym zastanawiam, ciężko mi znaleźć dowód, który ze stuprocentową pewnością potwierdziłby, że to faktycznie ja przeżywałem wczorajsze wydarzenia. Jasne, pamiętam wszystko jakbym to był faktycznie ja, ale to po prostu pamięć. Ktokolwiek by się nie obudził jutro z całą moją pamięcią zestashowaną na wewnętrznym dysku, byłby przecież przekonany, że przeżył moje życie.

Nie zdarzyło ci się nigdy pomyśleć czegoś pokroju „A, zostawię to do zrobienia dla przyszłego mnie, niech on się z tym męczy”? Nie zdarzyło ci się #!$%@?ć na przeszłego siebie za podjętego przez niego decyzje, zaniechane obowiązki?
Czy jedyne istnienie jakie nam było dane to ten konkretny odcinek świadomości, póki nie położymy się spać? Skąd możemy wiedzieć, czy jutro obudzimy się faktycznie my, czy może po prostu na nowo „postawiona” nasza świadomość pamiętająca nasze życie, tak samo jak my teraz je pamiętamy? Czy będziemy jutro?

#przegryw #gownowpis #przemysleniazdupy
AntoniRysuje - Nie przyszło ci nigdy do głowy, że może ty, który kładł się spać poprz...

źródło: comment_1629999346bUPT77uNKmcllai1sc2zl6.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@AntoniRysuje: już na wstępie wiem, ze to brednie. Nie, nie przyszlo mi tak do głowy. Postarzałem się o max 10 godzin, świat żył przez 10 godzin, ale zazwyczaj czuje się tak samo i jestem tą samą osobą. Nie do końca, bo to jak czeppianie się mikro milimetry, ale jednak.
  • Odpowiedz
@JonBonesBlachowicz: brednie w jakim sensie? Czy istnieją jakieś dowody lub bardzo przekonywujące argumenty dla continuity świadomości? W jaki sposób rozróżniłbyś obudzenie się jako nowa świadomość z pamięcią całego dotychczasowego życia, a uśpienie i przebudzenie się tej samej świadomości?
  • Odpowiedz
@AntoniRysuje: Bez urazy, ale dla mnie osobiście to są bajki. Budzę się jako ten sam spierdox i tak samo zasypia. Wiadomo, starzeję się itd. Na świecie dzieję się w chu* różnych rzeczy. Cały czas się coś dzieję, ale jestem tylko kroczek dalej niż byłem. Niech będzie, ze jesteśmy ten kroczek dalej jesli chodzi o świadomość. To akurat jest faktem.
  • Odpowiedz
@JonBonesBlachowicz: a zastanawiałeś się ogólnie kiedyś w jaki sposób działa nasz mózg, w jaki sposób możliwe jest istnienie czegoś takiego jak świadomość w świecie praw fizyki i atomów połączonych w coraz bardziej skomplikowane systemy? Jeśli takie tematy cię nie interesują, to jak najbardziej nie dziwię się, że i ten wpis to dla ciebie bzdury.
  • Odpowiedz
@AntoniRysuje: Tzn ja jestem umysłem w 100 procentach humanistycznym, przez co na rynku pracy jestem niczym. Widzę próbujesz to złapać nauką ścisłą. Przepraszam za te słowa typu "brednie", "bajki". Napidałem tak bardziej dlatego bo jestem chamem da tych których nie znam, ale widze, ze jesteś w porzadku. Jednak na stopie ścisłej, się nie odnajdziemy. No bo tak jak pisałem, u mnie działa tylko humanistyczna strona mózgu. Dużo rzeczy potrafię opowiedzieć, opisać,
  • Odpowiedz