Wpis z mikrobloga

@Dbzdur: ciężko stwierdzić, bo pierwszy raz czytałam HP jak byłam mega gowniarzem. Wtedy się jarałam mega, a Syriusz był moją miłością. Po czasie, pierwsze dwa tomy są dla mnie super toporne, a ilość imienia Harry na stronę poraża. Ale dalej są takie fragmenty które wywołują ciary (a całą sagę czytałam z 10 razy miękko)