Wpis z mikrobloga

Siema, chcę wylać swój #zalesie na #polskiemorze #wakacje i trochę #polskiedrogi

Z roku na rok jestem ofiarą napływającej nad polską wodę ludności, która wybrała sobie za obiekt zainteresowania nasz wspaniały akwen. Jakby - ja nic do tego nie mam - może kogoś kręci weekend spędzony w przepłaconym apartamencie i leżenie na plaży wypełnionej twierdzami z parawanów - w końcu bon turystyczny pokrywa połowę kosztów noclegu, a resztę można wydać na przyjemności ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Absolutnie #!$%@? mnie to w jaki sposób ludzie poruszają się po nadmorskich miejscowościach. To prawdziwa patologia. Nie wiem po co budować chodniki, skoro ludzie i tak chodzą środkiem jezdni. Naprawdę - ludzie potrafią #!$%@?ć się pod nadjeżdżający samochód bo szkoda im zmarnować 15 sekund urlopu na podejście do przejścia dla pieszych. Jadąc autem przez taką miejscowość musisz tak naprawdę jechać 20km/h bo ryzyko, że jakiś boss rodziny zadecyduje przeprowadzić przez środek drogi swoją żonę i dwójkę wyrywających się dzieci jest niezwykle wysoka.

Jak zjedziesz z głównej drogi i wjedziesz w mniejsze ulice to masz to samo, tylko ludzie już totalnie olewają obecność samochodów. Możesz wjechać Januszom w dupę to może wtedy raczą się odwrócić i może Cię przepuszczą xD zapomnij o trąbieniu bo to tylko ich rozjusza.

Dalej, gokarty i hulajnogi. Nie ma nic bardziej emocjonującego niż jazda gokartem na ruchliwym węźle, którym poruszają się dostawczaki i usługi, które dostarczają towary do nadmorskich knajp. Nie można ich wyprzedzić bo znad przeciwka jest to samo. Większość miejscowości nadmorskich to tak naprawdę jedna główna ulica, wzdłuż której są knajpy itd. więc jak zatamujesz główną ulice to tamujesz całą resztę.

Ciekawi są też tacy co przyjechali na Safari. To są ludzie, którzy podróżują wszędzie samochodem. Tempo patrolowe, jadą 10km/h żeby dzieciaki przyklejone do szyb mogły wszystko zobaczyć. Co z tego, że całą miejscowość da się przejść w jedną i drugą stronę w 15 minut marszem. I oczywiście powiecie, że jest problem z zaparkowaniem. Parkingi są, tylko w zdecydowanej większości są to parkingi płatne, na które Januszom żal wydać 2zł.

no #!$%@?łem się, napisałem co mnie boli, pozdrawiam
Pobierz
źródło: comment_1629100643tS6E8rmGbiWUUeG83F3Od7.jpg
  • 1
@2phonepiotrus: piesi też nie mają łatwego życia w nadmorskich kurortach - chodniki zawalone stojakami z pamiątkami, osobami stojącymi w kolejkach do punktów z lodami, goframi czy pamiątkami, przewijające się wszędzie rowery i gokarty czy idące z naprzeciwka rodzinki, które muszą iść całą szerokością chodnika. Sprawne przejście takim chodnikiem w tempie innym niż spacerowe jest zazwyczaj niemożliwe.