Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się czy nie kupić paczki szlugów na wesele, bo to dobry pretekst, by wychodzić na zewnątrz. Nie palę, ale miałem epizod popalania. Taki plan B, bo idę sam i jak będą same parki, to muszę coś wykombinować, żeby przy stole nie zamulać.
No i wódę muszę dobrze dawkować. Tak, żeby w miarę szybko się rozluźnić, ale też nie #!$%@?ć, bo wychodzi ze mnie bohater "Maska" albo inny klaun. Dawni nie piłem, bo wolę ćpać sport.
#wesele #przegryw
  • 11