Wpis z mikrobloga

Mam takie przemyślenie, może głupie, może mądre. Najbliżej mi jest do stanu bycia w chwili obecnej podczas połączenia kaca (ale nie takiego, że się zdycha) i lekkiego zmęczenia. Wtedy nie mam sił myśleć, ciągle planować i po prostu doświadczam kolejnych chwil. Spacer jest cudownym przeżyciem, zwracam uwagę na rzeczy, na które normalnie nigdy bym nie zwrócił. Muzyka brzmi inaczej, lepiej. Podczas jedzenia zwracam uwagę na więcej smaków. Wiadomo chlanie nie jest żadnym wyborem, mam nadzieję, że dzięki praktyce medytacyjne będę mógł "włączać" sobie taki stan w życiu codziennym.

#mindfulness #buddyzm #medytacja
  • 6
@biliard: tak teraz myślę, że może, to czemu czasem przylepiamy łatkę zmęczenia, faktycznie bywa odprężeniem. Skoro mój umysł nie jest 'brzytwą', a i ciało wydaje się zwolnione, to tak jestem zmęczony.. A może to tylko nieuświadomione popuszczenie z wentla.
@KrolWlosowzNosa: Efekt jest wyraźny, trudno odmówić mu skuteczności. Swego czasu aż krytycznie zastanawiałem się nad moim starym, bezpiecznym, chyba naiwnym, wygodnym podejściem: forsowania siebie, jakby wszystko zależało ode mnie w sensie skupienia i pokierowania umysłem. Dziwne narzędzie, nie wiem, co o nim myśleć.
Miłej nocki Mirku!