Wpis z mikrobloga

@jotam_39: wątpię, mnie kiedyś pijanego karetka zabrała na badania, to lekarz zadzwonił po policję żeby mnie pilnowała, a potem na izbę wytrzeźwień.
Tak samo tutaj personel by się bał że coś może #!$%@? w nocy, więc albo zadzwonili po jego matule albo na psy.
@lelumpolelum2019 jak ja leżałem na oddziale rehabilitacji to co wieczór były libacje na moje sali . Któregoś razu było za głośno to wparowała pielegniarka coś tam się srala że śmierdzi alkoholem że zadzwoni po policję żeby nas przebadali, ale tylko kazał nam się rozejść po swoich salach. A za jakiś czas przedłużyłem sobie pobyt o tydzień. Więc jest nadzieja że proboszcz jeszcze jest na oddziale