Wpis z mikrobloga

Ja bywałem w różnych biedronkach, ale tej co mam na osiedlu to nic nie przebije.
- Wózków jest może z 10 na cały sklep, więc zapomnij o nich
- Koszyków takich małych czerwonych jeżdżących były dwa, ale już dawno ich nie widziałem
- Kolosalne kolejki ludzi z reklamówkami, bo nie ma gdzie włożyć zakupów XD
- Wieczny niedobór podstawowych warzyw, dzisiaj to nawet czerwonej cebuli. Dobrze, że były jeszcze papryki w promocji, ale to temu, że wyglądały jakby ktoś się z nimi #!$%@?ł
- Wiecznie syf... wszędzie kartony, kartony i jeszcze raz kartony
- Reorganizacja produktów jest co 3 dni, przez co nie wiesz znów gdzie co jest i musisz kręcić się w miejscu jak pralka
- O fileta z kurczaka trzeba walczyć, bo sypną z 4 opakowania, ale na szczęście w galerii są dwa mięsne.
- Do kasy samoobsługowej to ty zapomnij, że ktoś podejdzie przez co najmniej 5 minut jak znów będzie "poczekaj na pomoc"... na początku jak postawili cztery to stała jedna osoba zawsze, teraz dostawili kolejne i nie stoi już nikt XD

A teraz hitem jest to, że od piątku #!$%@? gównem. I to nie takim szambem czy coś, tylko dosłownie jakby ktoś nasrał. #!$%@? na pół sklepu, że robisz szybkie zakupy i #!$%@?... a najbardziej śmierdzi przy kwiatkach. XDDD

Ogólnie taka patologia jest od 1,5 roku, ja nie wiem czy to jakaś manager po znajomości która nic nie ogarnia. Nie wiem jak tam z hierarchią w biedrze jest i kto za to odpowiada XD Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej.
No chodzę tam, bo mam najbliżej. Bywałem w różnych, wiadomo syf zawsze był w biedrach, ale tej obok mnie to nic nie przebije.

#biedronka #gotowanie dosłownie #gownowpis #bialystok
  • 1