Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zrobić facetowi dobrze. Prowokować strojem, przytulać się i słyszeć, że się przesadza, bo przytulenie 1 na dzień to dużo. Spanie obok faceta odwróconego dupskiem. Nie zatrzymanie #!$%@? kobiety. Potem udawanie miłości bez kontaktu bliższego niż trzymanie za rękę, co w czasie 3 letniego związku rzadko się zdarzało. Zerwałam bo się czuję wykorzystana i niekochana, ale strasznie za nim tęsknię bo kawał życia razem i wzlotów i upadków. Powrotów nie ma. Facet twierdzi że kochał ale się odkochał w dniu zerwania i wyśmiewa fakt, że ktoś to przeżywa. Bawił się 3 lata i dałam mu w końcu szansę na uwolnienie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60fc415da36c0b000a9ba8e5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 10
bca782e24a: @aHmuX: Wszystkie te rzeczy powiedziałem dziś w kłótni. Usłyszałem, że jestem egoistą i że wiele razy mi zwracała na to uwagę, a ja nic nie robiłem (co jest prawdą, ale też średnio widzę wyjście). Pojawiły się oskarżenia, że znowu powoduję u niej złe samopoczucie psychiczne, bo ona tego potrzebuje do równowagi emocjonalnej (też raczej prawda). Ale nadal nie wiem jak to rozwiązać, zmusić się do wyjść?

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wszystkie te rzeczy powiedziałem dziś w kłótni


@AnonimoweMirkoWyznania: długoterminowo warto nauczyć się rozmowy spokojnej, nawet na takie tematy.

znowu powoduję u niej złe samopoczucie psychiczne


@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli słyszysz od kogokolwiek, że jesteś winny tego jak się czuje - zawsze jest to nie prawda. To, że ona nie panuje nad swoimi nastrojami to nie Twoja wina - poradź psychologa jeżeli jest jej źle.

Ale nadal nie wiem jak to rozwiązać, zmusić
Zajebiozaur: Tak to już zwykle w życiu bywa, że w każdym związku ktoś jest masterem a ktoś slejwem. Głóny problem polega na tym, że zwykle slejw nie potrafi zrezygnować, choć wszystkie znaki na niebie i Ziemi mówią, że tamto drugie kładzie lachę. Tak popada się w depresję i syndrom sztokholmski. Na końcu i tak się mastera traci, a rezem z nim pół życia oraz czas i motywację na następną próbę.

#!$%@?
Niepolak: Skoro oboje byli Ci tak bardzo bliscy to mogłeś obrócić sytuację w żart i dobrą zabawę i przyłączyć się i zrobić trójkąt, żona byłaby zadowolona, kolega no i ty. Ale nie lepiej organizować jakieś katolskie dramy to później są efekty. Nawet mi cię nie żal.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua