Wpis z mikrobloga

Od razu mówię, że to będą może jedne z moich ostatnich postów na temat tagu #przegryw, więc pospieszcie się z redpillem i whitepillem, bo nie będę wykopowym wolontariuszem, ponieważ na copywritingu już jakiś hajs zbiłem. Więc zaczynamy elaboracik. Wykopki na wymienionym wcześniej tagu zazwyczaj są miedzy wiekiem 24, a 30. Brzmi znajomo? Tak, to millenialsi, czyli pierwsze, postkomunistyczne pokolenie, wychowane na amerykańskim, legendarnym kinie z lat 80. Gdzie jest haczyk? Otóż, amerykańska popkultura z tamtego okresu jest niezapomniana i klimatyczna. Jej spuścizna po latach odżywa w undergroudzie, gdzie pokolenie czasów VHS pozwala na nowo o sobie przypomieć. Jednak amerykańskie kino z tamtego okresu jest pełne idealizmu. Które, raz kontrastuje pod względem czasów, to jeszcze pod kątem USA, a Polski. Mirki, widzieliście zmitologizowany paradygmat związku, ciagle na nim bazujecie i cierpicie, szukając podświadomie do jego odniesienia na rynku wspołczesnych kobiet. Rówieśniczek, lub bab z innej generacji, czyli Julek, chcąc o ironio z nimi stworzyć zwiazek na miarę teledysku Forever Young czy serialu "Cudowne lata". To się nie dodaje. Nawet jako chady mielibyście dostęp tylko do ich wiecie czego, nie do serc. Oskarki też jak je biorą to bez bicia serca. Taki interektywny fap. I tyle. Możecie żyć fikcją i cierpieć, siedząc na tagu #przegryw jeszcze nawet kilka lat. Ale możecie odrzucić #blackpill, nie musząc zostać simpem, czy nawet awansować na betę. Co wam da ssanie waszych portfeli w zamian za fałszywą deklarację miłosci? Gówno. I interes bardziej stratny niż u roksy, bo tam nie ma zadnych pozorów i fałszywych obietnic, nadziei. Wiem, że tag przegryw odnosi się ogólnie do szerokich aspektów życiowych, lecz
został zdominowany przez inceli. I do inceli piję. Do was trafiają toksyczne, pesymistyczne posty paru szurnietych blackpillowców. Część to trolle, nabijajace swój fejm na waszym złym samopoczuciu. Inni to odrealnieni maniacy, którzy zawięzili swoje priorytety. Nic wam nie da pisanie its over. Nic wam nie da wbijanie na tinder, nawet po lookmaxingu. To strata czasu. Ą życie można wykorzystać na wiele sposobów. Przełożcie swój czas spędzany na tagu #przegryw na naukę języka, dziedziny IT, lub nawet grania, czytania, pisania z ludźmi na forach na inne tematy niż #zwiazki, #przegryw #blackpill #julka #rozowepaski #rozowypasek #logikarozowychpaskow ect. Stoicie nad przepaścią, a wystraczy się odwrócić, zostawić sztuczny, teatralny świat instagarama, gdzie każdy paszteciur dzięki filtrom wygląda jak musttofap. Bo zawsze będą wymagania. Z kosmosu. Z dupy. Z szamba. Z julkowej mózgownicy.
Pobierz
źródło: comment_16258514806Gf7wl6RJd7HCS7jrw3IQW.jpg
  • 5
@Der_Liebhaber_der_Lebkuchen: @Jarkendarion: pokolenie Y to są millenialsi, ich przedzial to lata 80 i 90 czyli ludzie ktorzy maja obecnie od 40 do 20 lat. Oczywiście na zachodzie, bo w polsce to wszystko bylo opóznione, tak naprawdę zaczelo sie w 89 roku po upadku komuny i od wtedy liczy sie w Polsce milleniaslow czyli jest to okres ktory trwal 11 lat.(mileniallsi w Polsce to przedzial 31 do 20. Pokolenie w cholere