Wpis z mikrobloga

#perfumyptasznika #perfumy 81 / 50

Ted Lapidus Lapidus Pour Homme (1987)

Dziś mam dla Was perełkę klasyki powerhouse'u z lat 80, mimo że recenzowane perfumy ukazały się pod koniec dekady. Lapidusa wypada znać i trzeba dać mu szansę - to zapach tyleż nieokiełznany, co intrygujący i złożony.

Chcę podkreślić na samym początku, że nie widzę w TL podobieństwa do Kourosa (a wiele osób to sugeruje, no bo przecież jak są nuty zwierzęce, miód i oba powstały w latach 80. to na bank są podobne). Różnice są widoczne już przy pierwszym kontakcie z obydwoma zapachami. Kouros jest aldehydowo-przyprawowy z pewną dozą świeżości, zaś LPH otwiera się słodką, lekko zatęchłą wonią ananasa, połączoną z jakimś bliżej nieokreślonymi ziołowo-sosnowymi aromatami. A że miejsce ananasa jest tylko i wyłącznie na pizzy ( ͡° ͜ʖ ͡°), to po prostu nie jest to przyjemne otwarcie i nie uważam, by jakkolwiek można było je zestawiać z Kourosem.

Różnice dalej się pogłębiają i tak jak w Kourosie dostajemy skórę, cywet, bardzo przyjemny miód i piżmo, dzięki któremu kompozycja jest na mojej skórze jakoś przyjemnie pudrowa, tak Lapidus skręca w stronę tytoniu, kadzidła i kombinacji miodu i ambry z paczulą. Niestety podczas testów nie byłem w stanie uchwycić wszystkich niuansów i nut, które można by było wyłapać przy dłuższym otrzaskiwaniu się z LPH, ale mogę potwierdzić, że to bogata, złożona kompozycja. Moim zdaniem nawet trochę przekombinowana przez tego plastikowego ananasa na początku, co nie zmienia faktu, że tragedii nie ma.

Wracając jeszcze i spinając klamrą podobieństwa do Kourosa - jeśli coś je łączy, to jedynie szeroko rozumiany charakter, ale nie traktowałbym LPH jako alternatywy dla Króla. LPH jest lekko brudny, przekombinowany i chaotyczny, a Kouros - czysty i spójny. Ponadto o ile drugi z nich mnie nie rozczarował, bo spodziewałem się, że będzie zajebisty i dostałem to, na co liczyłem, tak Lapidus trochę zawiódł moje oczekiwania, bo spodziewałem się prawdziwego rollercoastera, trudnego, wymagającego smrodu, który mnie pokona i skopie leżącego, a tu po prostu... nie ma się czego bać i jest w miarę ok (pamiętam jak dziś to rozczarowanie przy pierwszym teście). Nawet parametry, które miały być atomowe i zostawiać opad promieniotwórczy, nie okazały się jakieś wybitne (ale zrzucam to na karb reformulacji, bo podobno kompozycję trochę wykastrowano pod tym kątem i pewnie trafiłem na felerny batch).

Jak dla mnie jest ok, nie jest rewelacyjnie, ale nie tak strasznie, jak wynika z opowieści schizofreników z Fragry. LPH ani nie jest jakimś arcydziełem, ani nie zasługuje na pogardę, wstręt i plakietkę perfumowej s---------y czy mema.

Ocena: 7 / 10
Trwałość: 8 / 10 (najpewniej trafiłem na jakąś wersję po reformulacji, więc stąd tak "niska" ocena)
Projekcja: 7,5 (jak wyżej)

Cena: 63 zł / 100 ml
Fragrantica
Parfumo
ptasznik1000 - #perfumyptasznika #perfumy 81 / 50

Ted Lapidus Lapidus Pour Homme (...

źródło: comment_1625119477Cm7IXcQNzQKos0a6lOQkxS.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

wiele osób to sugeruje, no bo przecież jak są nuty zwierzęce, miód i oba powstały w latach 80. to na bank są podobne


@ptasznik1000: były trochę podobne jeszcze na początku lat 90 potem "ugrzecznili" lapidusa robiąc z niego przyjemnego słodziaka
  • Odpowiedz
@Consuelo: kupować próbki i dekanty na #rozbiorka, testować dużo w perfumeriach i drogeriach, nie kupować w ciemno. Ale moim zdaniem najlepiej nie nastawiać się, że "znajdzie się swój zapach". Zawsze można znaleźć coś lepszego i ciekawszego i to gonienie króliczka jest najprzyjemniejsze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ptasznik1000: założyłem na ostatnim roku studiów, żeby w-----ć przemysł studencki. Udało się. Każdy narzekał na smród, ale nikt nie wiedział, że to ja ( ͡° ͜ʖ ͡°) (a tak właściwie Tadeusz Lapidus). Oskarżano o to krzesła, kosze na śmieci, a nawet podłogę na korytarzu. Wszystko fajnie, ale ja też zapłaciłem za to cenę. Po kilku godzinach dostałem migreny od tego zapachu. Czułem się tak, jakby ten
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ptasznik1000: swoją drogą była jakaś reformulacja po drodze? Odlewka jest raczej starszej daty i od początku czuć w niej tytoń, miód i delikatny, zwierzęcy dodatek. Miałem styczność także ze stosunkowo nowym flakonem i tamtejszy zapach był dużo bardziej zbliżony do opisu jednego z użytkowników fragry, który mówił o plastikowym ananasie palącym cygaro w kiblu na dworcu. W nowszym flakonie od razu rzucał się na nas zapach ananasu w towarzystwie nuty
  • Odpowiedz