Wpis z mikrobloga

Mirki dajcie kilka plusików na odwagę, bo za jakieś dwie godziny wręczę szefowi wypowiedzenie. Mogłabym równie dobrze tu wkleić pastę o januszexie i by pasowało. Siedzę na kolejnym w tym roku całonocnym dyżurze, (nie chce mi się już liczyć którym z rzędu), będąc od wczoraj od 8 rano w pracy, mam dość. Od pół roku próbowałam się w tej sprawie dogadać z szefem, ale niestety bezskutecznie. Szkoda jedynie, bo ekipa w pracy fajna, ale nie mogę dalej robić w takich warunkach.
#pracbaza #zalesie
  • 86
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@psylocybina: Koleżanko, a weź coś więcej opisz o samej pracy, zarobkach porównaniu do tego co mamy w pl. Jestem osobą z tego samego fachu, choć w tym momencie podczas przekwalifikowywania się zawodowo.
  • Odpowiedz
@psylocybina najgorsze co możesz robić jako pracownik to przywiązywać się do miejsca pracy, ludzi w niej. Uważasz że za mało zarabiasz? Idziesz do szefa. Nie dostajesz podwyżki idziesz znów za 3 miesiące, z tym że mówisz mu ze jak ci nie da to się zwalniasz. Wóz albo przewóz.
  • Odpowiedz
@psylocybina: Pracowałam kiedyś w biurze w Anglii i tam tez lecą w kulki z prawem pracy albo bardzo mocno naginają przepisy bądź je obchodzą, aby tylko wyjść na plus. Ty oczywiście nie wyjdziesz. Dla świeżej imigrantki tylko praca przez agencję wchodziła w grę. Na szczęście udało mi się znaleźć pracę w biurze, a nie na produkcji. Jednak minus takiej pracy był ogromny: mogli Ci podziękować z dnia na dzień, bo
  • Odpowiedz
@powsinogaszszlaja: Taka prawda, wmawiano mi za dziecka, że trzeba być silną i niezależną kobietą, co sama sobie lodówkę wniesie, to teraz mam. :D

@babicz99: To ja w zamian chętnie posłucham o twojej drodze przekwalifikowywania się, bo też to rozważam! :D
Sama praca jest dość zbliżona do pracy w polskiej aptece, tylko jest duuużo więcej papierologii, trzeba robić protokoły na wszystko, ale są dodatkowe osoby, które się tym zajmują, tak zwane PKA (głównie zajmują się zamówieniami, odbieraniem telefonów, taka pomoc apteczna). Poza tym masz techniczki, podobnie jak w Polsce, no i też na zmianie musi być farmaceuta.
Ogólnie z minusów, to w Niemczech przerwy są niepłatne, a apteki, jak wiele sklepów, lubi mieć Mittagpause, gdzie apteka jest zamknięta np od 12 do 14 i nie liczy się do godzin pracy. Wiec pracuje się często 8-12 i potem 14-18, i cały dzień stracony. A praca, no typowa, też wkurzające, marudzące dziadki, dużo stania za pierwszym stołem. Też mnóstwo nowych przepisów, co chwilę coś się zmienia, zwłaszcza od czasów koronawirusowych, że nie idzie zapamiętać wszystkiego. Taki sam cyrk na kółkach, tylko za odrobinę lepszą kasę.
Co do kasy, to są stawki taryfowe, różne w zależności od landu, można wygooglać, rosnące ze stażem pracy, do tego z tego co zauważyłam raczej w większości miejsc płacą ponad taryfę, więc można to
  • Odpowiedz
@Kosciany: Takie cuda to słyszałam o mojej poprzedniczce, pani doktor farmacji, nigdy urlopu nie brała, wszystkie dyżury robiła, a po dyżurze następny dzień jeszcze siedziała w aptece, 72 lata miała i dalej pracowała, aż w końcu wylewu dostała i nie mogła już pracować. Była w tej aptece jakieś 15 lat, nawet kwiatka nie dostała na odchodne, gdy już nie była potrzebna.
A tym młodym to się w dupach teraz przewraca,
  • Odpowiedz