Wpis z mikrobloga

tl dr; kupujemy wspólnie wyspę ;)

Panowie, od jakiegoś czasu chodzi mi po mózgu pewien egzotyczny projekt. Rozmawiałem na jego temat z paroma znajomymi, konsultowałem temat i mam nawet paru chętnych w swoim otoczeniu, ale chciałbym zbadać, czy byłoby potencjalnie szersze zainteresowanie, niż moja bańka towarzyska.

W skrócie: wspólne kupno egzotycznej wyspy w dobrej strefie klimatycznej, gdzie przez cały rok jest ciepło i słonecznie. Miejsce, gdzie można pojechać (polecieć) w dowolnym miesiącu i cieszyć się pogodą oraz oceanem. Podkreślam: nie chodzi o nieruchomość, tylko o ziemię.

Risercz został już zrobiony. Za pół miliona dolarów można znaleźć całkiem sporo lokalizacji, a za milion naprawdę jest w czym wybierać. W 20-25 osób spokojnie można sfinansować taki zakup. Co do położenia, również mam trochę propozycji, chętnie je przedstawię.

Nie należy traktować tego projektu, jako inwestycji. W żadnym razie! Ewentualnie jako wydatek na realizację swoich potrzeb rozrywkowych. Trochę jak działkę letnią za miastem. W sensie: nie będzie się na tym zarabiać, tylko korzystać (chociaż oczywiście wartość samej ziemi jest jakimś tam zabezpieczeniem przed inflacją).

Warunki są trzy (poza klimatem): przyjazny turystom kraj, dobry dla biznesu i bezpieczny. Na pewno trzeba wziąć również pod uwagę połączenia lotnicze z Polski. Np. na Karaiby leci się znacznie krócej i łatwiej się dostać niż np. do Oceanii (wyspiarskich państw pacyficznych).

Dla kogo oferta? Dla ludzi mających wolne 100-200 tys. złotych, którzy są zadowoleni ze swojego życia, mają wszystko poukładane rodzinnie, zawodowo, sporo wolnego czasu (ew. pracują zdalnie), ale chcieliby dodatkowo wziąć udział w nietypowym przedsięwzięciu i co roku (raz lub kilka razy) jeździć sobie w takie miejsce. W moim wypadku to pomysł na 1-2 miesiące w roku, może dłużej.

Oczywiście, podkreślam, to jest idea. I każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to jest dla niego. Jeśli ktoś nie lubi Polaków na wyjazdach (a przy większej liczbie udziałowców zawsze by pewnie jacyś byli), to raczej nie :) Jeśli ktoś lubi all inclusive, to też raczej nie. To jest dla osób ceniących święty spokój, zadowalających się minimalistycznymi warunkami, zorganizowanych, a zarazem przyjaźnie i życzliwie nastawionych wobec innych, z dużym dystansem do życia.

Szczegóły: widziałbym to jako spółkę / fundację zarejestrowaną w najbardziej przyjaznym dla tego typu projektów państwie, która byłaby właścicielem wyspy. Można też stworzyć prostą, bazową infrastrukturę typu prąd z paneli słonecznych (w takim miejscu to najbardziej efektywne rozwiązanie), jakieś podstawowe zabudowanie (jak schronisko) i oczywiście woda (głębinowa lub odsalarka).

Temat znam z praktyki, byłem w wielu różnych miejscach na świecie, a raz „na dziko” przez ponad miesiąc na Malediwach, gdzie poza oficjalnym systemem kurortów pływaliśmy sobie łódką między bezludnymi wysepkami, spędzając na niektórych z nich po kilka dni. Na całym świecie jest sporo osób, które tak robią, pomyślałem więc, że fajnie byłoby mieć taki kawałek lądu dla siebie na stałe. A ponieważ jednak większości osób nie stać na kupno własnej wyspy (chociaż są i tacy, znam nawet jednego), to można zrobić to wspólnymi siłami.

Docelowo może taka wyspa zostać też wykorzystana jako całoroczna przestrzeń coworkingowa, społecznościowa, oczywiście kwestia internetu jest wtedy kluczowa. Ewentualnie otwarta dla wszystkich. To już kwestie do przemyślenia.

Jakby ktoś chciał pogadać o tym temacie na priv. lub publicznie, zapraszam. Lato sprzyja takim rozważaniom :) Słowa nic nie kosztują, a kto wie: może faktycznie uda się zrealizować jakiś nietypowy pomysł ;)

#zycie #przygoda #dzialka #wyspa #pomysl #azylboners #podroze #turystyka #niewiemjaktootagowac
Pobierz k.....t - tl dr; kupujemy wspólnie wyspę ;)

Panowie, od jakiegoś czasu chodzi mi p...
źródło: comment_16240265888KzShxxWR0PPHRTl89ciPn.jpg
  • 12
Kobiet nie będziesz wpuszczał na wyspę?


@luk04330: Przepraszamm napisałem odruchowo "panowie", przyzwyczajenie z grup FB i LinkedIn.

dlaczego od razu skreślasz możliwość zarabiania? To twój warunek, żaden z właścicieli nie będzie mógł wynajmować swojej części dla nieznajomych?


@Paczelokinka: Nie wykluczam, po prostu na początku nie zakładam. Ale oczywiście taka opcja jest na stole.

Uważaj abyś nie utopił pieniędzy - wiele wysp w ciągu najbliższych lat pójdzie pod wodę związku z
Gówno z tego wyjdzie bo zaraz po zakupie (pewnie nawet przed) zacznie się Polska wojenka.


@01101010_01100001: Tak, taka obawa istnieje. Jednak chociaż sam jestem b. krytyczny wobec Polaków, to jestem również zdania, że jednak nie wszyscy tacy są... Przecież ludzie w naszym kraju tworzą fantastyczne projekty, inicjatywy (najczęściej oddolne), osiągają rozmaite sukcesy (nawet w sporcie - siatkówka). Dlatego tak, jest wielu (większość?) pieniaczy i problemowych osób, ale można znaleźć i poznać
Ciekawostka w temacie. Poniżej sześć przykładowych ofert mniej więcej spełniających wstępnie założone kryteria. Powierzchnię podaję w m2, do których jesteśmy bardziej przyzwyczajeni niż do akrów czy stóp kwadratowych, w których podają zwykle powierzchnię anglosasi i spora część świata. Zdjęcia i pełna oferta w linkach.

Golding Cay - Bahamy - 800 tys. USD - 13 759 m2

Low Cay - Bahamy - 1,1 mln USD - prawie 100 000 m2

North Pimlico Island