Wpis z mikrobloga

Czy czytanie faktycznie poprawiło Twoje wyniki.
Na reddicie jest kilka zapytań czy ludzie odczuli pozytywne skutki jak zaczęli czytać. Zatem zadam to pytanie też na wykopie

Czy Mireczku, Mirabelko faktycznie odczułeś/aś między innymi poprawe pamięci?

Cały czas na blogach i na yt ludzie opowiadają o zbawiennym wpływie czytania książek ale większość powtarza słowo w słowo po innych tak jakby zrobili ctrl c ctrl v, mało jest osób, które z własnego doświadczenia i z dystansem emocjonalnym opowiedzą o tym.

#ksiazki #pytanie #czytajzwykopem
  • 16
@MojaPuffa: Od czasu gdy zaczęłam pilnować, żeby regularnie czytać przez co pochłaniam około 100 książek rocznie, zauważyłam sporo zmian. Jedna z ważniejszych, to brak przygnębienia nicnierobieniem, bo zawsze jestem czymś zaabsorbowana. Wyraźniej myślę, i łatwiej zapamiętuję, bo łatwiej mi się odnieść do nowych informacji. Łączę je często, nawet nieświadomie, z treścią książek, które właśnie czytam. I wzrost empatii, większa otwartość na idee sprzeczne z moimi przekonaniami.

I nie chodzi o zapamiętywanie
@MojaPuffa: O, to jest ciekawe pytanie. Pytasz o poprawę pamięci, więc od tego zacznę, ale piszesz też "miedzy innymi", więc dalej napiszę o jednych rzeczach.

Co do pamięci, to jeśli mowa o takiej typu "encyklopedycznego", to nie. Z resztą uważam, że nie ma sensu zapamiętywać czegoś na siłę właśnie w ten sposób. Z książek zapamiętuję głównie sceny, które wzbudziły we mnie jakieś emocje oraz "myśl przewodnią" pozycji. Czasem jest tak, że
@MojaPuffa: U mnie ze stałych zmian to na pewno ortografia. Nie zdawałem wiele razy w szkole i ogólnie zawsze byłem na bakier z dosłownie wszystkim, w tym zasadami ortografii. Gdy miałem etap kiedyś, że czytałem naprawdę dużo, to po prostu wiedziałem jaka spółgłoska czy samogłoska powinna się tam znaleźć (potem jeszcze sprawdzałem w internecie dla potwierdzenia ((i utrwalenia)) i nigdy się nie myliłem). Teraz trochę gorzej, ale to raczej przez mase
Łączę je często, nawet nieświadomie, z treścią książek, które właśnie czytam.

I nie chodzi o zapamiętywanie takich głupot jak obiad, tylko o naukę. W tym zauważyłam znaczącą poprawę


@Girl_Debord: O, to jest dobrze powiedziane. Bo wydaje mi się, że jest pamięć i pamięć. Można nauczyć się na pamięć książki telefonicznej, ale po co? A można pamiętać jakieś idee, czy spostrzeżenia, nawet niekoniecznie potrafiąc stwierdzić skąd się je wytrzasnęło. Ale dziś to
Podoba mi się ten wątek, świetna sprawa na poniedziałkowe popołudnie. :)

Na pewno pomagają też skupić na czymś swoją uwagę


@Abstrakt: Kolejna rzecz, o której zapomniałem, a którą myślę, że zawdzięczam czytaniu to właśnie skupienie. Jeszcze niedawno, kiedy czytałem odkładałem telefon na tyle daleko, żebym nie mógł po niego sięgnąć i "zobaczyć co tam na mirko". Dziś może leżeć obok, a wezmę go do ręki tylko wtedy, kiedy potrzebuję coś sprawdzić.
@MojaPuffa: Mam wrażenie że to trochę głupie, ale oglądając filmy znacznie bardziej stresuję się losem bohaterów xD opisy, tak jak kiedyś wywoływały znużenie, teraz mnie zaczęły znacznie przejmować. I mniej wrogo reaguję gdy ktoś #!$%@? głupoty, szybciej rozumiem obcą perspektywę. Jestem w stanie zrozumieć czemu ktoś może mieć całkowicie inny pogląd na wiele tematów, przez co łatwiej się z innymi kontaktuję.
@MojaPuffa zmiana, z której jestem zadowolona to po długiej przerwie od czytania moja koncentracja była wręcz na minusie - trudno mi się było skupić by nie myśleć o czymś innym i łapałam się na tym, że nie wiem co czytam :) dodatkowo też jak oglądałam film to jednocześnie scrolling na drugim ekranie, brak uwagi i potrzeba ciąglych bodźców. Trudno mi się też było wkręcić w historię. Ale mózg szybko załapał, wystarczyło regularnie
@MojaPuffa: Trudno powiedzieć bo czytam praktycznie od zawsze, czasem mniej czasem więcej ale zawsze mam jakąś napoczętą książkę i parę rozdziałów musze łyknąć przed snem.

Na pewno mój zasób słownictwa i ortografia na tym korzysta, myślenie abstrakcyjne i wyobraźnie też, ale szczerze mówiąc to nie mam za bardzo porównania i czytanie traktuję jako rozrywkę, więc też nigdy się nad tym nie zastanawiałem jakoś grubiej.