Wpis z mikrobloga

Tak czytam sobie tag i się zastanawiam, czemu macie takie ciśnienie, żeby z kimś być? Jakby to było w życiu takie ważne, serio nie rozumiem tego. Nie macie innych zajęć, chcecie opierać swoją wartość na partnerce, nie umiecie sami spędzać czasu, czy co? Ja już prawie 3 lata jestem sama i widzę dużo więcej plusów niż minusów takiego stanu rzeczy.
#tinder #badoo #zwiazki
  • 99
@LilyOfTheValley: trochę głupio odpisywać oklepanym "syty głodnego nie zrozumie" ale naprawdę to o niewiele więcej chodzi

Po pierwsze: Masz porównanie. Wiesz co to znaczy być z kimś, z jakimi kompromisami a czasem wyrzeczeniami się to wiąże.

Po drugie: To że jesteś sama to jest Twój wybór. Dużo lepiej się żyje w warunkach które wynikają z Twojej własnej decyzji niż cudzej.

Nie wiem jaką sensowną analogię wymyślić, Twoje pytanie to trochę jakby
Są ludzie którzy mają 25-30 lat i nigdy z nikim nie byli. Serio jesteś tak ograniczona, że nie możesz spojrzeć na coś z innej perspektywy?


@AusserKontrolle: aha to chcą z kimś koniecznie być bo nigdy nie byli i to jest ta szersza perspektywa? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A później topienie smutków w winie i tulenie się do kota. Już takie znam, łatwo rozpoznać po martwych oczach, nie
Z moich obserwacji wynika, że to zwłaszcza różowe mają ciśnienie na związki, ledwo zerwie a już wpisik, że przydałyby się nowe motylki i emocje, i ciągłe #!$%@? o związkach koleżanek jakby życie było argentyńską telenowelą.


@Patol0g: ja znam więcej kobiet po 30-stce czy 40-stce, które są same i nie szukają koniecznie faceta

Po pierwsze: Masz porównanie. Wiesz co to znaczy być z kimś, z jakimi kompromisami a czasem wyrzeczeniami się to
@konopiapolska: czyli chęć bycia akceptowanym, docenianym, to desperacja? Cały tag przegryw nigdy nie zaznał tego jak to jest w być w pełni akceptowalnym, pożądanym i wydaje się to dla nich totalną abstrakcją. Łatwo tak mówić kiedy większość miała nawet nastoletnie związki i przygody, ale kiedy ma się 20 kilka lat i nigdy nie zaznało się tego uczucia to nie dziwi mnie ta frustracja i przygnębienie.
Ja np jestem osobą która potrzebuje dawać i dostawać dużo ciepełka. Mam niby od tego "przyjaciółki", ale kurde to nie to samo :<


@ZenonBis: no właśnie ja nie potrzebuje za bardzo, jedyne czego realnie mi brakuje to seks, ale żadnych przytulanek i innych takich wcale
Cały tag przegryw nigdy nie zaznał tego jak to jest w być w pełni akceptowalnym, pożądanym i wydaje się to dla nich totalną abstrakcją.


@Anhed: mnie też nigdy nikt w pełni nie akceptował, a byłam w związkach, strasznie idealizujesz i chyba w tym jest Wasz problem¯\_(ツ)_/¯
czyli chęć bycia akceptowanym, docenianym, to desperacja?


@Anhed: ale jedno małe mało wspólnego z drugim. Możesz być akceptowany i doceniany będąc singlem

Cały tag przegryw nigdy nie zaznał tego jak to jest w być w pełni akceptowalnym, pożądanym i wydaje się to dla nich totalną abstrakcją.


@Anhed: tamtym została tylko terapia

Łatwo tak mówić kiedy większość miała nawet nastoletnie związki i przygody, ale kiedy ma się 20 kilka lat i
@LilyOfTheValley rozumiem, nie wiesz co to piramida potrzeb. Myślałem, że skumasz na czym polega Twój błąd ale wytłumaczę. Potrzeba prokreacji jest na tym samym poziomie co picia i żarcia. Za to między innymi odpowiada gadzi mózg - czyli ten najbardziej prymitywny i emocjonalny. Z biologicznego punktu widzenia Twoim zyciowym celem jest przekazanie genów kolejnemu pokoleniu. Nikt z nas nie rodzi się tylko po to, żeby żyć i się samorealizować.

Zwyczajnie, kiedy jesteś
@LilyOfTheValley: > ale bzdura, typowy stereotyp, poza tym to, że nie jesteś w związku jie oznacza, że nie spotykasz się z ludźmi ¯_(ツ)_/¯

Tylko że stereotypy nie biorą się z chmur, już takie spotykałem czy to w życiu czy na portalach i w realu, pokrzywdzone przez jakiegoś fagasa i udają że same są szczęśliwe, trudno im zaufać dlatego są same, ale szukają kogoś powoli. A skrajne przypadki śpią z kotem, nazywają
@konopiapolska:

ale jedno małe mało wspólnego z drugim. Możesz być akceptowany i doceniany będąc singlem

No w ten sposób to traktuję większość ludzi, jednak nie ma w tym żadnego uczucia

ja nie byłam i żyje, może rewelacji nie ma, ale lepiej tak niż szukać na Musa i być z byle kim i się z kimś takim męczyć

Zgadzam się, z tym że jest różnica pomiędzy chęcią wejścia w związek z osobą
to pomoz chlopakom z tagu, przeciez to tylko seks xd


@Byczkumordeczko: a potem się taki zakocha i nie da mi spokoju XD i pisze poważnie, bo miałam niedawno podobny przypadek, no może typ nie był przegrywem, tylko normalny. > Z biologicznego punktu widzenia Twoim zyciowym celem jest przekazanie genów kolejnemu pokoleniu. Nikt z nas nie rodzi się tylko po to, żeby żyć i się samorealizować.

@BurzaGrzybStrusJaja: ta siedziesz w mojej
@LilyOfTheValley: swoją drogą presja rodziny, znajomych zazwyczaj też jest duża. Ale jeżeli czuję że chciałbym wejść w związek i tego potrzebuję, wchodzę na tindera, badoo czy inne tego typu portale to czy jest to chore? Robię to po to żeby znaleźć dziewczynę, co w tym złego?
@2cf002b2f4: No ja wlasnie ostatnio to mojej rozowej to tlumaczylem, na przykladzie swoim - Gdy mialem okolo 6/7 lat znalezlismy z kolegami pod blokiem caly karton swierszczy - i wtedy pierwszy raz swiadomie zobaczylem cycki, niedlugo pozniej dostalem komputer i internet - poznalem swiat porno, niektorzy koledzy juz 1 gimnazjum zaladowali po kule, a ja dalej nic nie swiadomy problemu, dojrzewalem, zastanawialem sie czemu jeszcze jestem prawiczkiem, idealizowalem seks i myslalem,
@LilyOfTheValley: na faceta nałożona jest w naszej kulturze presja spoleczna na posiadanie partnerki( jako że on ma być inicjatorem i zdobywca) co prowadzi do tego że faceci nie mogący znaleźć partnerki są traktowani jako nieudacznicy i wyszydzani przez społeczeństwo.

"Baby nie masz tyle lat pewnie jesteś ciepły hehehe" itd itd itd

Facet może i jest inicjatorem ale ostatecznego wyboru i przebierania w kandydatach dokonujecie wy. Więc wjeżdża tutaj stygmatyzacja z przyczyn
@LilyOfTheValley: Super jest mieć kogoś, do kogo możesz zawsze się odezwać, kto zawsze pomoże, wysłucha, na kogo możesz zawsze liczyć, wysłać śmiesznego mema, opowiedzieć co Ci się śniło, przytulić, powygłupiać się, pójść do kina, do knajpy, na zakupy, pograć, pójść na spacer, pooglądać serial, pojechać na wycieczkę... A jak nie robisz żadnej z tych rzeczy to po prostu fajnie kogoś mieć. Kogoś kto Cię kocha bezwarunkowo i Ty kochasz Jego (bądź
@LilyOfTheValley: Nie ma żadnych plusów z bycia singlem poza tym że można robić dosłownie co się tylko chce, wydawać pieniądze na co się chce i do tego mieć jeszcze mniejsze wydatki, dzięki czemu można sobie pozwolić na różne rzeczy. Oczywiście można tak żyć i dopóki na rynku matrymonialnym są jeszcze realne szanse na zmianę, można się tym nie przejmować. Gorzej kiedy nie ma na to żadnych perspektyw. To nie może pozostać
swoją drogą presja rodziny, znajomych zazwyczaj też jest duża. Ale jeżeli czuję że chciałbym wejść w związek i tego potrzebuję, wchodzę na tindera, badoo czy inne tego typu portale to czy jest to chore? Robię to po to żeby znaleźć dziewczynę, co w tym złego?


@Anhed: na mnie na szczęście nikt nie wywiera presji, wszyscy się przyzwyczaili, że jest jak jest. Nic w tym złego, jeżeli podchodzisz do tego na luzie,
wychodzisz gdzieś ze znajomymi oni zaczynają gadać o ruchaniu ty nawet nigdy nie całowałeś dziewczyny więc siedzisz cicho i się nie odzywasz bo co masz powiedzieć jak nic nie wiesz.


@Positano1: zmień znajomych na takich, którzy mają coś ciekawszego do powiedzenia niż gadanie o "rucha!nii"

Ciągłe oczekiwania od ludzi od rodziców, znajomych że już powinieneś mieć dziewczynę. Nie wspominając o tym że prokreacja i potrzeby miłości i przynależności są podstawą piramidy
@LilyOfTheValley: Nie wiem, gdzieś czytałem w jakichś artykułach ale musiałbym tego poszukać. Bo na pewno seks a może nawet nie seks a jakikolwiek bliższy kontakt z partnerką musi mieć jakiś pozytywny wpływ, w sensie poprawa krążenia itd. Ale faktem jest że moi znajomi ze wsi jako starzy kawalerowie topili smutki w alkoholu i wszyscy no może prawie wszyscy wykończyli się przed ukończeniem lvl 60. Najczęściej przez alkohol. Ja mam lvl 42
@LilyOfTheValley: Żeby daleko nie szukać - moi rodzice. Razem od 30 lat. :) Ja miałam trochę pecha do związków, jednak obecnie po dwóch latach życia z tym samym facetem jestem nadal zakochana jak 16latka. Po prostu trzeba się dopasować. Nie mówię o namiętności, patrzeniu sobie godzinami w oczy, czy spontaniczności, szaleństwie, bo to wiadomo, że znika i można to rozbudzić raz na jakiś czas, ale o dojrzałej miłości, do której wielu
@LilyOfTheValley:

to co wymieniłeś, czyli wolność osobista jest wystarczającym plusem, zresztą większość małżeństw z większym stażem to tylko ciągle kłótnie, fochy i narzekania, naprawdę jest o co włączyć XD z tymi kawalerami masz jakieś badania to potwierdzające, czy tylko przeczytałeś na wykopie?

Z tą większością małżeństw masz jakieś badania to potwierdzające? ( ͡° ͜ʖ ͡°) znam wiele małżeństw 50+ którzy nadal są w sobie zakochani.
Można powiedzieć
@LilyOfTheValley: Może za kilka lat zrozumiesz, że znajomości od pewnego wieku nie są już tak mocne i nie spędzacie już ze sobą tyle czasu, bo inni mają już swoje życie z partnerem.
W wieku ok. 30 lat życie dla samego siebie trochę traci sens i brak w nim większego celu.
Ja miałam trochę pecha do związków, jednak obecnie po dwóch latach życia z tym samym facetem jestem nadal zakochana jak 16latka.


@alma_: 2 lata to jeszcze nic, jak przetrwasz 7 rok związku podobno kryzysowy, to pogadamy

Ja mam lvl 42 i nigdy nie miałem dziewczyny na stałe tylko jakieś zabawy w stylu ONS/FWB i na serio bardzo chciałbym być w związku.


@daro1: to jestem w stanie zrozumieć ja była w
@LilyOfTheValley: Co kto lubi. Przestrzegam tylko, że samotne kobiety ok. 40 zwykle są strasznie jadowite i niezadowolone z życia. Nie spotkałem jeszcze normalnej samotnej 40tki.
Oby i Ciebie to nie spotkało :)
Ja uwielbiam spędzać czas sam ze sobą, jednak są momenty, gdy drugiej osoby brakuje.
Jest dobrze póki jest dobrze ale jak zacznie Ci się życie sypać to jest znacznie ciężej samemu sobie ze wszystkim poradzić czy to emocjonalnie, czy
@LilyOfTheValley: Ja natomiast w ramach FWB z koleżanką dostałem taką namiastkę związku, choć związek to to nie był ale wiem już jak to smakuje. Dobija to tym bardziej że chciałbym być w pełnoprawnym związku a jak się widzi jak na Facebooku znajomi się łączą w pary to jeszcze bardziej popada się w smutek. Zdaję sobie sprawę że w związku będą minusy ale to co ja z koleżanką w ramach tej namiastki
Super jest mieć kogoś, do kogo możesz zawsze się odezwać, kto zawsze pomoże, wysłucha, na kogo możesz zawsze liczyć, wysłać śmiesznego mema, opowiedzieć co Ci się śniło, przytulić, powygłupiać się, pójść do kina, do knajpy, na zakupy, pograć, pójść na spacer, pooglądać serial, pojechać na wycieczkę...


@alma_: Przecież to wszystko można robić z rodziną, znajomymi czy przyjaciółmi. Serio, nie każdy ma potrzebę, żeby być w związku, też jestem od dłuższego czasu