Aktywne Wpisy
pearl_jamik +99
"Dziecko w aucie".
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
Nic mnie tak nie trigeruje, jak kiedy widzę to w tylnej szybie jakiegoś auta.
A CO MNIE TO KURVVA OBCHODZI, że dziecko w aucie? Nienawidzę ludzi, którzy tak robią. To co kurva - jak nie ma dziecka w aucie, to znaczy że mogę Ci #!$%@?ć w tyłek? Fuckkk logic.
#zalesie #polskiedrogi #motoryzacja #rodzice #dzieci
"DZIECKO W AUCIE", wkurwia Cię to?
- tak 46.2% (961)
- nie 53.8% (1117)
Niestety potwierdza się to, co niedawno tutaj pisałem. Polska to kraj wybitnie postfeudalny. Nikt tutaj nie chce rozwijać przedsiębiorstw, nowoczesnych technologii. Nie opłaca się też giełda, o czym zaraz napiszę.
Ledwo rok Filipiak nie żyje, a rodzinka już planuje sprzedać Comarch. Po co rozwijać największą czysto polską firmę IT, lepiej pchnąć w obce łapska żydowskiemu funduszowi, a samemu nakupować ziemi i zalać betonem. Jak była właścicielka Solarisa sprzedawała największego polskiego producenta autobusów
Ledwo rok Filipiak nie żyje, a rodzinka już planuje sprzedać Comarch. Po co rozwijać największą czysto polską firmę IT, lepiej pchnąć w obce łapska żydowskiemu funduszowi, a samemu nakupować ziemi i zalać betonem. Jak była właścicielka Solarisa sprzedawała największego polskiego producenta autobusów
- czas dojazdu zmniejszył się w moim przypadku z ok. 50-60 minut + szukanie miejsca na parkingu do ok. 20 minut (miejsca szukać nie muszę, bo wszędzie się zmiesczę). W jedną stronę.
- spalanie wynosi 2.3l/100 km, gdzie wcześniej wynosiło ok. 11 litrów
- ubezpieczenie to ok. 550 zł rocznie, wcześniej ok. 2100 zł
- koszt zakupu to niecałe 14 tysięcy złotych
- tańszy serwis i utrzymanie
- jeżdżę nowym sprzętem, a nie po kimś
Do pracy mam ok. 17 km. Biorąc pod uwagę, że w roku jest ok. 250 dni pracujących to:
- oszczędzam na dojazdach ok. 330 godzin, czyli 14 dni
-oszczędzam 740 litrów paliwa, czyli jakies 3800 zł
Jedyne czego żałuję to, że nie kupiłem skutera wcześniej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#motoryzacja #motocykle #warszawa #wroclaw #poznan #krakow
@derton778: o #!$%@?, w pcx z 2011 było między 3 a 4. Ubezpieczenie - na przyszłość sprawdź ofertę na stronie wygodnie.pl powinno być poniżej 300. Jaki vmax?
@Kotznapedemjonowym: od zawsze
Nie wiem gdzie mieszkasz ale ktoś cię w #!$%@? zrobił xD
@performance_artist: w polscy spokojnie jeździ się cały rok. a to że slabiaki w sprzęcie nieadekwatnie dużym do swoich umiejętności nie dają rady, to ich problem.
@ulath: #!$%@?ć rowerzystów maczetami. sam używam jednośladu na codzień, ale to co wyczyniają rowerzyści to się w głowie nie mieści. najbardziej #!$%@?ą a grupa
Już widzę jak ktoś na swoją wypucowaną szlifierkę zakłada osłony od wiatru na manetki albo jeździ w jakimś kocu xDD
Z daleka od Chińczyków. Długoterminowo najdłużej żyją Kymco, czy 50cm3 czy większe silniki robią po 50-70 tysięcy kilometrów, potem zwykle wypalone jest gniazdo cylindra i przepuszcza paliwo. Spalanie 3 litry jak jesteś bardzo ciężki i jeździsz bardzo dynamicznie w mieście. Najpopularniejszy wybór w knajpach z dowozem skuterem. Peugeot i Piaggio są najdroższe, bo płacisz za lans i wygląd, mimo iż jak w Kymco - silniki są z Tajwanu, a niektóre części z Wietnamu/Tajlandii.
Taka Honda opa jest robiona w Tajlandii i dobrze się trzyma, myślałem o niej ale tej klasy skutery są dla mnie za szerokie. Mieszkam we Wrocławiu, który jest poniemiecki, ciasny, zakorkowany. Władza walczy z autami nie dając nic w zamian. Autobusy i tramwaje to mobilne ogrzewalnie dla żuli. A latających samochodów jeszcze nie ma. Dlatego wziąłem sobie węższy sprzęt z dużą przestrzenią ładunkową. Głupia codzienna wycieczka na rehabilitację -> 5km wycieczka z dolnej części centrum na lewa część centrum trwała godzinę + 15 min szukania miejsca parkingowego + 10 minut piechotą do przychodni. Skuterem ta sama trasa 18min, z parkowaniem pod drzwiami przychodni. 0 zł wydane na parkomaty. I już codziennie byłem o ponad 2 godziny bogatszy, bo jeszcze trzeba wrócić. Gdzieś trzeba klienta odwiedzić i zrobić wycenę to 90% chce między 10-18 czyli w największe korki -> zamiast autem bujać się godzinę z hakiem w jedną strone, dowolną trasę w mieście robię w góra 20 min z teczką pod siedzeniem. Dużo czasu mam więcej na zarabianie czy spanie. W korkach nie stoję, na każdych światłach pierwszy. No i samo jeżdżenie daje mi dużo
Komentarz usunięty przez autora