Wpis z mikrobloga

20 kwietnia zamówiłem przez #ebay z Estonii dwie niedrogie rzeczy, sprzedawca wysłał je dzień później. Szacowany czas dostawy 4-17 maja, to okej, będę czekać. I czekałem.

21 maja piszę do niego, że nadal nie dostałem przesyłki, on odpowiada, że czasem paczki idą dłużej, no zdarza się. I że paczka nie ma numeru śledzenia.

Obecnie mamy 9 czerwca, 7 tygodni od nadania paczki i nadal nic nie dostałem, podczas gdy zdążyły mi w tym czasie dość paczki z Bośni czy USA. Estońska poczta jest jeszcze gorsza od polskiej, czy paczka raczej gdzieś się zawieruszyła? Wystąpić o zwrot hajsu, czy poczekać, aż miną dwa miesiące od nadania? #pytanie
  • 1