Przestało padać, to się zebrałem i pojechałem na wycieczkę. Jadę sobie elegancko ścieżką rowerową, przede mną jakiś gościu. Nagle ni z tego ni z owego pomyślał sobie że z prawej krawędzi skręci sobie w lewo po harnasia do lidla. Żadnego hamowania, pokazania ręki, nic. W sekundę nie zdążyłem za dużo wyhamować i #!$%@?łem się w gościa na pełnej. Nagle całe życie przed oczami, pierwsze w życiu salto na rowerze, kask styknął się z kostką brukową i leże sobie na ziemi. Gość cos tam gada ja mu mówię zdejmij #!$%@? ze mnie ten rower. Poleżałem 5 sek, szok, wstaje. Zatkało mnie, powiedziałem mu tylko że się rękę wystawia jak się skręca. Janusz tylko po hehehał pod wąsem i mówi ze, "oj nie zauważyłem pana" "a bo mi się nagle przypomniało że ja miałem tu skręcić" "dobrze ze pan ma kask bo ja to nie mam, ale chyba kupie" . Wziąłem i wróciłem do domu na wypadek poważniejszych urazów. Całe szczęście nic mi nie jest. Ciekawe czy jego czy swoją kasete mam na udzie?XD Człowiek może jeździć bezpiecznie, brawurowo, szybko, wolno itd ale nigdy nie przewidzi ruchu jakiegoś debila.
Weekend nie jest dla mnie łaskawy. Wczoraj pierwsza guma, dziś pierwsza gleba.
@dizzydom: juz odpowiadałem koledze wyżej a jakbyś jechał autem i był bliski wyprzedzania i jesteś na lewym pasie, twój przedni zderzak jest na wysokości tylnego zderzaka wyprzedzanego auta i nagle to auto bez hamowania bez kierunku skręca w lewo
@CharlsLeclerc: A no i jak ktoś wyżej napisał - zasada ograniczonego zaufnia. widzisz zjazd że sciezki/sklep/monopolowy i masz Janusza przed sobą to zachowujesz ostrożność
@CharlsLeclerc: kiedyś koleś wymusił samochodem i przeleciałem przez maskę. Adrenalina, nie myśląc otrzepałem się i udawałem, że nic mi nie jest. Koleś odjechał, a ja z połamanym rowerem i obitym barkiem wróciłem do domu jak debil nawet nie zapisując numerów gościa...
@NoNameNoIdeaNoLife: szok, dezorientacja i wgl, ale masz racje chyba troche poczytam o kolizjach rowerowych i mam nadzieje ze nie bedzie nastepnego razu, ale bede juz wiedział co robic
@CharlsLeclerc: A o zachowaniu bezpiecznej odległości to Pan nie słyszał? Musiałeś mu konkretnie na ogonie siedzieć, skoro nie zdążyłeś wyhamować. Zero wyobraźni.
@CharlsLeclerc znam ten ból mirku, i to dosłownie. Przez identycznie skrecajacego z nienacka debila 2 lata temu skończyło się to u mnie połamana rzepka w lewym kolanie. Nie przewidzi się czasem że ludzie mogą być aż tak nieogarnieci na ścieżce rowerowej. W każdym razie 2 tygodnie temu druty z rzepki wyjęte i można zacząć się w miarę normalnie ruszać i jeździć na rowerze:)
@CharlsLeclerc w prawie o ruchu drogowym jest zasada ograniczonego zaufania. Poza tym pewnie przez skrętem miałeś podwójną ciągłą co powinno Cię powstrzymać przed wyprzedzaniem jeśli znasz zasady ruchu. Z tego co zauważyłem u nas, na podwarszawskiej prowincji dużo rowerzystów w ogóle nie zna zasad, albo przekłada zachowanie pędu ponad przepisy. To tak na przyszłość, o nic Cię nie posądzam, sam bym gościowi chyba #!$%@?ł, zwłaszcza że rowery nie mają rejestracji (
Poza tym pewnie przez skrętem miałeś podwójną ciągłą co powinno Cię powstrzymać przed wyprzedzaniem jeśli znasz zasady ruchu.
@Cebulaczan: OP napisał, że delikwent jechał rowerem, a zasada ograniczonego zaufania jest wtedy gdy na przykład jedziesz przez skrzyżowanie na pierwszeństwie, do któregoś z boków podjeżdża inny uczestnik ruchu i ty mu w ograniczonym stopniu ufasz, że zatrzyma się, żeby cię przepuścić
@Wychwalany: całe 5 razy dzwoniłem na rowerzystów. Z czego raz po takim dzwonieniu gość zgłupiał i zjechał na środek DDR :D Ale akurat po nim było widać że jest "wczorajszy" i to nie dało by nic, nic by to nie dało. @Cebulaczan: podwójne ciągłe na DDRach? Mało takich w u nas w kraju :) W praktyce wygląda to tak że z DDR możesz zjechać niemal w każdym miejscu i trzeba liczyć na to że ludzie mają rigcz, bo dzwonić na każdego wyprzedzanego sobie nie wyobrażam. Sprawi to raczej więcej problemów, bo sporo osób odwróci głowę, sprawdzić o co chodzi. A jak wiemy gdy rowerzysta odwróci głowę w lewo żeby spojrzeć za siebie, to go ściąga w lewo - znaczy do środka ( ͡°͜ʖ͡°) @Vaillant: no przecież op tłumaczył wyżej. Już go wyprzedzał, zaczął manewr, był powiedzmy w 1/4 drogi, a tu nagle ktoś pakuję mu się pod koła. Nic nie zrobisz, chyba że cudowne hamulce zatrzymujące rower w miejscu, ale wtedy I tak istnieje zagrożenie katapultowania kierowcy jednośladu ( ͡°͜ʖ͡°)
powiem Wam Panowie, że z rowerzystami to jest tak, że bardzo wielu zwraca uwagę dosłownie na nic. I taki zjazd z DDR na chodnik, dosłownie z dupy: o tu będzie git, zdarza się często. A to że ktoś go wyprzedza to już #!$%@?. O sygnalizacji manewrów mało
Przestało padać, to się zebrałem i pojechałem na wycieczkę.
Jadę sobie elegancko ścieżką rowerową, przede mną jakiś gościu.
Nagle ni z tego ni z owego pomyślał sobie że z prawej krawędzi skręci sobie w lewo po harnasia do lidla. Żadnego hamowania, pokazania ręki, nic. W sekundę nie zdążyłem za dużo wyhamować i #!$%@?łem się w gościa na pełnej. Nagle całe życie przed oczami, pierwsze w życiu salto na rowerze, kask styknął się z kostką brukową i leże sobie na ziemi. Gość cos tam gada ja mu mówię zdejmij #!$%@? ze mnie ten rower. Poleżałem 5 sek, szok, wstaje. Zatkało mnie, powiedziałem mu tylko że się rękę wystawia jak się skręca. Janusz tylko po hehehał pod wąsem i mówi ze, "oj nie zauważyłem pana" "a bo mi się nagle przypomniało że ja miałem tu skręcić" "dobrze ze pan ma kask bo ja to nie mam, ale chyba kupie" . Wziąłem i wróciłem do domu na wypadek poważniejszych urazów. Całe szczęście nic mi nie jest.
Ciekawe czy jego czy swoją kasete mam na udzie?XD
Człowiek może jeździć bezpiecznie, brawurowo, szybko, wolno itd ale nigdy nie przewidzi ruchu jakiegoś debila.
Weekend nie jest dla mnie łaskawy. Wczoraj pierwsza guma, dziś pierwsza gleba.
#rowerowyrownik #rower #ruszwarszawa
Skrypt | Statystyki
Nie jest to przecież 180km/h gdzie hamowanie wynosi kilkadziesiąt metrów
@CharlsLeclerc: Aha?
a jakbyś jechał autem i był bliski wyprzedzania i jesteś na lewym pasie, twój przedni zderzak jest na wysokości tylnego zderzaka wyprzedzanego auta i nagle to auto bez hamowania bez kierunku skręca w lewo
nie chciałbym mieć jakiegoś dzieciaka na sumieniu
Przed wyprzedzaniem użyć dzwonka aby gość wiedział że ktoś się od tylu zbliża? U mnie działa i wyprzedzani zaczynają jechać przewidywalniej.
@Wycu91
@5mek
@CharlsLeclerc
Komentarz usunięty przez autora
@Cebulaczan: OP napisał, że delikwent jechał rowerem, a zasada ograniczonego zaufania jest wtedy gdy na przykład jedziesz przez skrzyżowanie na pierwszeństwie, do któregoś z boków podjeżdża inny uczestnik ruchu i ty mu w ograniczonym stopniu ufasz, że zatrzyma się, żeby cię przepuścić
@Cebulaczan: podwójne ciągłe na DDRach? Mało takich w u nas w kraju :) W praktyce wygląda to tak że z DDR możesz zjechać niemal w każdym miejscu i trzeba liczyć na to że ludzie mają rigcz, bo dzwonić na każdego wyprzedzanego sobie nie wyobrażam. Sprawi to raczej więcej problemów, bo sporo osób odwróci głowę, sprawdzić o co chodzi. A jak wiemy gdy rowerzysta odwróci głowę w lewo żeby spojrzeć za siebie, to go ściąga w lewo - znaczy do środka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Vaillant: no przecież op tłumaczył wyżej. Już go wyprzedzał, zaczął manewr, był powiedzmy w 1/4 drogi, a tu nagle ktoś pakuję mu się pod koła. Nic nie zrobisz, chyba że cudowne hamulce zatrzymujące rower w miejscu, ale wtedy I tak istnieje zagrożenie katapultowania kierowcy jednośladu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
powiem Wam Panowie, że z rowerzystami to jest tak, że bardzo wielu zwraca uwagę dosłownie na nic. I taki zjazd z DDR na chodnik, dosłownie z dupy: o tu będzie git, zdarza się często. A to że ktoś go wyprzedza to już #!$%@?. O sygnalizacji manewrów mało
Dzwonię w taki sposób że nikt się nie obraca..